Ludzie mają w sobie coś, co przyciąga. Każdy człowiek to posiada, ale w innej odsłonie. Do końca nie wiem co to jest, ale jest to inne, cudowne. Czasami denerwuję się na siebie, że tak szybko skreślam ludzi, ale nauczyłam się że nie można ufać każdemu. Na tym tracimy później my - sami. Coś we mnie pękło, zniknęło, ucichło, umilkło. Stuprocentowo, oficjalnie i prawdziwie - minęło. Wszystko. Wspomnienia, marzenia, plany. Nareszcie, myślaałam że już nigdy tego nie powiem. Czuję się sobą, na nowo. Najpiękniejsze w tym wszystkim jest poczucie szczęścia. Teraz mam tego, aż po uszy.
Sprawą drugorzędną, są znajomości obozowe. Powiem szczerze, że kiedy patrzyłam na to wszystko z boku, to nie powiedziałabym że to może się tak potoczyć, że będziemy wieczorami rozmawiać na tyle różnych tematów i że będzie mi to sprawiało tyle radości. Dziękuję Ci., za wszystko. Za to co było, jest i będzie.
http://www.youtube.com/watch?v=5RjIlmvIL2w