Ten dzień w końcu zapowiadał się dobrze. Mam u boku ukochanego faceta, z którym jestem szczęśliwa. Mam nadzieję, że chociaż dzisiaj nic mi nie popsuje humoru. Chciałam nie iść dzisiaj do szkoły, tylko spędzić czas z NIM, ale niestety Łukasz namówił mnie, żebym jednak poszła. Nie powinnam zaniedbywać szkoły przez niego. Jak postanowiłam, tak też uczyniłam. Nie lubię długo czekać na lekcję, więc na miejsce przyszłam równo z dzwonkiem. Usiadłam do swojej ławki, wyciąnęłam zeszyt i czekałam aż nauczyciel zacznie lekcję. Nigdzie nie widziałam Rafała. Chyba nie ma go dziś w szkole. Całe szczęście. Może chociaż ten jeden dzień będzie spokojny i nic się nie wydarzy. Wyjątkowo dziś mogłam się skupić na wszystkich lekcjach, nawet nie wiem kiedy one wszystkie minęły.
*** Łukasz ***
Czekam na moją księżniczkę. Chcę jej zrobić niespodziankę dlatego postanowiłem przyrządzić obiad. Zaraz powinna być, więc muszę się spieszyć. Po chwili usłyszałem dzwonek do drzwi. To nie może być Michalina, bo ona przecież ma klucze. Nikogo się nie spodziewałem o tej porze, ale od razu poszedłem otworzyć drzwi. Za nimi stała Monika.
- Czego ty chcesz? Powiedziałem Ci, że masz tu nie przychodzić! - powiedziałem od razu w jej stronę
- Przyjmij mnie. Nie mam gdzie mieszkać.
- A Patryk? Co się z nim stało? - w tej chwili obchodził mnie tylko mój syn, a nie ona.
- Został u Kuby. Powiedział, że dzieckiem się zajmie, a mnie nie chce widzieć. - zobaczyłem, że oczy dziewczyny momentalnie się zaszkliły. Jednak nie mogłem jej wpuścić, jest dla mnie skończona.
- O naszego syna zawalczę, u mnie będzie miał lepsze warunki, a Ciebie nie chcę tu więcej widzieć. - chciałem zamknąć drzwi, ale dziewczyna nie dała za wygraną i dodała:
- Jeśli mi nie pomożesz to o wszystkim powiem Twojej dziewczynie.
- Nie zrobisz tego! - krzyknąłem
- Jeszcze zobaczymy. - po czym dziewczyna zniknęła schodząc po schodach. I co ja mam teraz zrobić? Cały czas walczyłem o syna, próbowałem go znaleźć, a teraz kiedy wiem gdzie on jest nie mogę go nawe przytulić. A co najgorsze.. Michalina o niczym nie wie i nie mam bladego pojęcia jak mam jej to powiedzieć. Zostawi mnie, a tego nie zniósłbym. Muszę coś wymyślić i zebrać sily na to, aby wyjawić prawdę.
*** Michalina ***
W oddali zauważyłam znajomą postać wychodzącą z naszego bloku. Doskonale pamiętam tą blondynkę, która narobiła wielkiego namieszania w naszym życiu. Czego ona znowu chciała? Musiała się zdziwić, że drzwi otworzył jej Łukasz. Muszę iść dowiedzieć się czego chciała. Już po otwarciu drzwi czułam unoszący się zapach. Moje kochanie coś gotuje. Uwielbiałam to, bojest naprawdę dobrym kucharzem.
- Dzień dobry Panu. - powiedziałam z uśmiechem na twarzy, kiedy weszłam do kuchni, po czym pocałowałam chłopaka w policzek
- Witaj kochanie. - powiedział brunet i odwzajmnił czynność.
- Siadaj kochanie. Przygotowałem specjalnie dla Ciebie. - dodał po czym podał na stół zapiekanego indyka ze szpinakiem. Uwielbiałam kiedy mi to gotował. Przy obiedzie nie chciałam zaczyna nieprzyjemnego dla nas oby tematu, więc kiedy po skończonym posiłku usiedliśmy na kanapie wpatrując się w kolorowy ekran, zaczęłam:
- Po co była tu Monika?
- Skąd wiesz, ze tu była? - odpowiedział
- Widziałam jak wychodziła z naszej klatki.
- Chciała, żebym ją przenocował. Nie zgodziłem się. - po czym mocniej mnie przytulił
- Ostatnio też tu była.
- Po co? - zapytał wyraźnie zdenerwowany chłopak
- Dokładnie to samo. Ja też jej odmówiłam. - kiedy to usłyszał, brunet wyraźniej się uspokoił. Coś go nadal gnębi i jest związane właśnie z nią. Chciałabym go zapytać, o co w tym wszystkim chodzi, ale nie wiem jak. Jeśli się w końcu zdecyduje sam mi o tym powie. Ja póki co muszę zająć się sprawą z Rafałem. Muszę go jakoś odepchnąć od siebie. Nikt, a w szczególności Łukasz nie może się dowiedzieć co działo się między nami. Wieczorem mój partner zaproponował, żebyśmy uczcili jego przyjazd i poszli do kina i na kolację. Szczerze mówiąc nie miałam ochoty na nic. Nalegałam, żebyśmy zostali w domu, jednak brunet był nieugięty i w końcu dałam się przekonać. Kiedy zbieraliśmy się do wyjścia dostałam sms-a. Myślałam, że to znowu Rafał, jednak nadawca tej wiadomości był nieznany.
''Lepiej uważaj na niego. Skrywa przed Tobą wielki sekret. Zerwij z nim póki nie jest za późno.''
Nie wiedziałam co o tym myśleć. Ktoś jest zazdrosny i próbuje rozbić nam związek. To na pewno Rafał. Odpisałam na ten numer, jednak odpowiedzi się nie doczekałam. Będę musiała z nim porozmawiać, żeby w końcu zakończył te swoje gierki. A już wydawało mi się, że nic mnie nie zaskoczy tego dnia. A jeśli to prawda? Łukasz ukrywa przede mną jakiś sekret? Może on go tak dręczy? Nie... Na pewno by mi powiedział. Wiem, że nie ma przede mną żadnych tajemnic.
Za jakiekolwiek literówki - przepraszam. I mam nadzieję, że coraz bardziej Wam się podoba ;)
Inni zdjęcia: święta za progiem ;) halinamLżej.. itaaan1447 akcentovaBHP- zielone kółko. ezekh114Podcienie elmarWIŚNIA JAPOŃSKA (SAKURA) xavekittyx... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24