photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 21 SIERPNIA 2016

Będzie dobrze? cz.34

*** Łukasz ***

Cholerna praca. Nawet nie mam chwili, żeby zadzwonic do ukochanej. Mam ręce pełne roboty i tkwie w tym szarym, ponurym i pustym biurze. Wokół mnie nie ma już nikogo. Siedzę sam przed biurkiem, które jest zawalone całą kupą papierów. Pierwszy dzień, a ja już mam go dosyć. Jak tak dalej pójdzie to będę musiał zrezygnować z tej pracy. 

Po długim czasie uporałem się ze stertą papierków. Kiedy spojrzałem na zegarek, on wskazywał godzinę dwudziestą. Nareszcie mam chwilę, żeby usłyszeć głos mojego anioła. Wybrałem numer i już po kilku sygnałach odezwał się głos:

- Cześć kochanie. Nareszcie dzwonisz.

- Miałem tyle pracy, że dopier teraz wychodzę z biura. Ale musiałem Cię usłyszeć. Nie mógłbym dzisiaj zasnąć nie słysząc Twojego głosu. - dopiero teraz poczułem jak bardzo za nią tęsknię. Nie minął ledwo jeden dzień, a chce mi się płakać za nią. Rozmawialiśmy przez długi czas. O dziwo mieliśmy sobie tyle do powiedzenia. Wiem, że jest to jedyna już kobieta w moim życiu. Tylko.. jak mam jej powiedzieć o dziecku? Moja przeszłość wróciła i muszę się z niej wydostać. Tak strasznie się boję, że zostawi mnie przez to. Kto by chciał faceta z dzieckiem? Na dodatek okłamałem ją z Moniką. Mogłem od razu powiedzieć jej całą prawdę. Wiem tylko jedno: nie chcę bez niej żyć !

*** Michalina ***

Kiedy skończyłam rozmowę do domu wrócili rodzice. Zdziwil ich mój widok, ale bardzo ucieszyli sie, że ich odwiedziłam. Zjedliśmy wspólnie kolację, a po niej musiałam zbierać się do domu.

- Zostań skarbie na noc. Nie będziesz o tej porze szła do domu. - powiedziała rodzicielka kiedy zbierałam się do wyjścia. Faktycznie, na podwórku było juz ciemno. Panował zmrok i to nie była najlepsza pora na samotne spacery. Pojawiły się jedynie pojedyncze gwiazdy na niebie. Zgodziłam się. Nic nie stawalo mi na przeszkodzie. Pozostało tu jeszcze parę moich rzeczy, więc wygrzebałam jakąś bluzkę na ramiączkach, krótkie spodenki i udałam się do łazienki. Jutro szkoła, a muszę jeszcze z rana zabrać torbę z książkami z mieszkania. Teraz kiedy Łukasza nie ma mogę bardziej skupić się na nauce. Ostatnio może nie tyle się opuściłam, co zaniedbałam niektóe rzeczy. Nie pamiętam nawet kiedy ostatni raz rysowałam coś większego. Tylko jakieś małe bazgroły na marginesach zeszytów. Przed zaśnięciem poszłam jeszcze na chwilę do pokoju mojej starszej siostry. Mamy teraz ze sobąnaprawdę bardzo dobry kontakt. Rozmawiamy o wszystkim. Jest taką moją przyjaciołką. Kiedyś nie miałam w niej wsparcia. A teraz na szczęście wszystko się zmieniło.

Rano obudził mnie bardzo przyjemny zapach, który wkradł się do mojego pokoju przez uchylone drzwi. Od razu wiedziałam, że mama robi moje ulubione naleśniki z bananami i czekoladą. Szybko się ogarnęłam i zeszłam na dół. Moja rodzicielka stała przed kuchenką i smażyła ostatniego placka. 

- Cześć mamo - powiedziałam i pocałowałam starszą kobietę w policzek.

- Witaj kochanie. Siadaj do stołu. Zrobiłam Twoje ulubione naleśniki. - po czym podała mi talerz pyszności. Od razu wzięłam się za ich konsumpcję.

- Gdzie tato? - zdziwiłam się, bo zawsze o tej porze jadł z nami śniadanie. 

- Musiał dziś szybciej wyjść do pracy. Jakąś kontrolę mają i muszą jeszcze dokładnie wszystko uporządkować.

- Ok. A Ty jak się czujesz? Ciekawe czy stosujesz się do zaleceń lekarza i odpoczywasz trochę. - zapytałam rozkoszując się smakiem czekolady i bananów.

- Spokojnie kochanie. Kasia mi teraz dużo pomaga w domu. - powiedziała i pocałowała mnie w głowę. Musiałam się zbierać, po drodze jeszcze wstąpię po rzeczy do szkoły. Dziś słońce świeciło bardzo mocno, na niebie nie było ani jednej chmurki, a dookoła było słychać śpiew ptaków i lekki szum liści ańczących na wietrze. Tak wczesna pora, a na pobliskim placu zabaw było widać biegające z uśmiechem na twarzach dzieci. Cóż się dziwić. Jes początek czerwca, dzień zaczyna się coraz szybciej. Już po dziesięciu minutach byłam w mieszkaniu. Od razu zapakowałam do torby porzebne książki i mój rysownik, kóry zdążył się zakurzyć. Wyszłam z domu i nim się obejrzałam przekroczyłam bramę liceum. Miałam sporo czasu do rozpoczęcia pierwszej lekcji, więc usiadłam pod klasą w której miałam mieć wykład, wysiągnęłam zeszy i zaczęłam kreślić na nim pojedyncze kreski. Ciekawe czy wyszłam z formy. Po niedługi czasie było już widać efekty mojej pracy. Muszę przyznać, że taka przerwa zrobiła mi naprawdę dobrze, bo naprawdę bardzo dobrz mi to wyszło. Właśnie zadzwonił dzwonek, spakowałam swoje przybory, i od razu za nauczycielem weszłam do klasy. Jak zwykle zajęłam ostatnią ławkę pod ścianą. Rafał wpadł na ten sam pomysł co ja, tyle tylko, że on usiadł pod oknem.Odkąd przyszedł cały czas mnie obserwował, czułam jego wzrok na sobie, co nie było dla mnie komfortową sytuacją. Starałam się skupić na lekcji, ale to nie było takie proste. Jego oczy przebijały się przez moje ciało, miałam dreszcze. Kiedy na przerwie sprawdzałam coś w telefonie podszedł do mnie. Przez chwilę patrzył mi głęboko w oczy. Bałam się, że za chwilę coś mi zrobi. Zrobił krok do przodu i dzieliły nas tylko milimetry. Znowu tonęłam w jego bladoniebieskich oczach. Mój oddech przyśpieszył, w tej chwili nie mogłam go ustabilizować. Co on chce zrobić? Pocałować mnie? Po tym co mu powiedziałam? Co JA mam zrobić? Muszę się oderwać od niego, odepchnąć, ale znowu.. jego oczy. Hipnotyzują i jednocześnie paraliżują. Nie potrafię zrobić nic, wydusić z siebie chociażby jednego słowa, a tym bardziej zrobić jakiś gest. 

 


Kochani jak Wam się podoba? Jak myślicie co się stanie? 

Zostawcie proszę po sobie jakiś ślad ;)

Komentarze

wojnaoswiat Ciekawe co z tego będzie :D
21/08/2016 14:04:37
xoxolifestoriesxoxo Zobaczymy do czego zdolny jest nasz bohater ;)
21/08/2016 19:31:13

vivian147 No no ciekawie :D
21/08/2016 12:10:15
xoxolifestoriesxoxo Cieszę się ;)
21/08/2016 12:27:35

Informacje o xoxolifestoriesxoxo


Inni zdjęcia: święta za progiem ;) halinamLżej.. itaaan1447 akcentovaBHP- zielone kółko. ezekh114Podcienie elmarWIŚNIA JAPOŃSKA (SAKURA) xavekittyx... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24