photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 11 PAŹDZIERNIKA 2012

jesienny dzień...

Deszcz zastukał do okien. Otworzyłam oczy i dostrzegłam leniwe słońce przebijające się przez chmury. Jesienna pogoda napawała mnie melancholią. Zatęskniłam za wiosennym ciepłem. Pomyślałam o zielonej łące i posmutniałam widząc zza szyby szare liście tańczące na chodnikach. Mężczyzna zgarniał je w jedno miejsce i teraz wyglądały jakby one także marzły od chłodnego wiatru. Zarzuciłam żółty szalik na szyję. Stanowił kontrast z brązowymi liśćmi i pustymi gałęziami drzew. Pasował także do mojego ciemnozielonego swetra. Miałam na sobie barwy jesieni i tylko żółty szalik przypominał, że świat składa się z innych kolorów niż tylko odcieni szarości. W powietrzu czułam zapach wypalanej trawy. Zbliżała się zima można było to poznać po zwiniętych pąkach kwiatów, po grubszych kurtkach przechodniów i dzięki chłodnemu wiatru, który ocierał się o moje policzki. Wystawiłam twarz do słońca. Teraz było już bliżej nas. Przepędziło chmury deszczowe i ogrzewało nasze blade twarze. Spacerowałam po parku szukając wyjątkowych liści do zasuszenia. Postanowiłam schować cząstkę jesieni do książki. Zawsze gdy ja otworzę poczuję rześki jesienny poranek. Pod nogi zatulały się dwa dojrzałe kasztany. Pachniały świeżo rozłupaną łupinka. Odbijało się w nich słońce. Były gładkie i całe brązowe. Schowałam je w dłoni i poczułam ciepło bijące z serca kasztanów. To w nich żyła jesień. Jesień była także na liściach, które schowałam do książek. Widziałam ją także na niebie i wyczułam w powietrzu. Jesień przepełniła cały świat. Ludziom ocierała się o policzki, mężczyźnie zamiatającym liście tańczyła pomiędzy dłońmi. Lubiłam przyglądać się jesieni jak wypełnia świat. Przygotowuje do nadejścia zimy, przyzwyczaja do ciepłych swetrów i butów. Jesień odchodzi zawsze szybko, nie pyta czy powinna jeszcze zostać. Pozostawia po sobie ślady, których szukam tak jak dziś na wypadek gdybym tęskniła.