I znowu tydzień dobiega końca, jutro piątek, trzy lekcje no i weekend. Nic mi się nie chce, mam nadzieję, że w końcu uda mi się wyspać. Bynajmniej w tę sobotę, bo w następną odrabiamy i sprzątamy świat, śmiech na sali, więcej czasu zajmie mi dojazd i powrót niż ta cała 'akcja'. Więc chyba to po prostu kulturalnie oleję.
Nie jest źle, do roboty wiele nie mam, w zasadzie nic. Kocham te szkolne szafki, wracam sobie do domu z pustą torbą, jeszcze zorganizuję lusterko na wewnętrzną stronę drzwiczek i będzie zajebiście *.*
Mam ochotę porobić zdjęcia, najlepiej gdzieś w plenerze, ale chyba poczekam do jesieni; ktoś chętny na sesję? ;d Dzisiejsza fotografia oczywiście jeszcze z wakacji, efekt nudy.
Od początku września ani razu Go nie widziałam, i coś czuję, że chyba już nie zobaczę.
To głupie, wiem, ale co ja na to poradzę. Każdy dzień przynosi nową nadzieję, złudną nadzieję. Bo to już chyba koniec, zniknął, jak jakiś piękny sen, którego szczegóły szybko wyciekają z pamięci, który blednie, aby w końcu prawie całkowicie zniknąć, pozostawiając tylko jakiś mały ślad w podświadomości. I każdego wieczoru chcemy znów znaleźć się w tym pięknym świecie ze snu, nawet jeśli nie zdajemy sobie z tego sprawy. A ja codziennie wsiadając do autobusu mam nadzieję, że Go zobaczę, i codziennie przeżywam rozczarowanie.
Poetycko się zrobiło, może powinnam była dzisiaj iść na spotkanie chętnych do redakcji gazetki szkolnej, chociaż nie, nie z moim słomianym zapałem. ^^
Na koniec jeszcze pozdrowię moją Siostrę, która znosi moje narzekania na temat wiadomo jaki i Black, która w tej kwestii rozumie mnie jak nikt inny :*
Inni zdjęcia: :) dorcia2700Już za momencik.... judgafTULIPANY ... part 10 xavekittyx... maxima24... maxima24... maxima24* * * * * takapaulinka... maxima24... maxima24Bójcie się! elmar