Nie ma tytułu bo i po co : D

Dawno mnie tu nie było, to znaczy byłam, ale nie miałam ani zdjęć, ani weny, ani ochoty na dodanie tutaj czegokolwiek. Ale teraz koniec tego, obiecuję poprawę <kłamie> 
Za bardzo mnie na tym zdjęciu nie widać, co akurat można zaliczyć na plus. Za to widać moją nową miłość, lustrzankę *.* Więc bardzo możliwe, że w końcu będę miała co dodawać ^^
Wczoraj wróciłam ze Szklarskiej Poręby, byłam też w Pradze...i w ogóle nic nie ogarniam, najchętniej bym tam została jeszcze. Powrót do domu mnie przybił i uświadomił, że już naprawdę za tydzień szkoła. Jezu. Nie mam ani pół zeszytu, ani książki, nic kompletnie i jakoś czarno widzę te zakupy, nic mi się nie chce.
Może i trochę tęsknię za tym codziennym gwarem, udawaniem, że się coś robi na lekcji i przede wszystkim za ludźmi, z którymi w wakacje nie zawsze udaje się spotkać.
Ale jak pomyślę, że będę musiała się zrywać o 6 i siedzieć tam do 15 czy niewiadomo której to się odechciewa.
Chociaż czasem te poranne podróże autobusem mogą być interesujące, niektórzy wiedzą o co chodzi...eeee, dobra, może ja już lepiej skończę, wiem, że to głupie <kłamie>
Jednak to jeden z tych powodów, dzięki którym powrót do szkoły o wiele, wiele mniej mnie dobija.
No, kończę to marudzenie.

PS: Black, pocztówka doszła, dzięki : D ;*
I ja wiem, że wypełniałaś misję dla Voldka, mnie i Śmierciożerców & Company nie oszukasz : DD