Wielki powrót ;*

Ok ok prawie 2 lata mnie tu nie było, pora uzupełnić braki.

Zacznijmy od końca 2014roku , grudzień 2 dni po świętach spóźniony okres parę dni pora na test, a co mi tam i tak nie wierzę, że jestem w ciąży. OK zrobiony, czekamy i co? Upragnione 2kreski się pojawiły mimo to tysiące emocji. Kolejny test 2kreski, wizyta w szpitalu, myślałam że jednak się nie udało, ale dzidzia się pokazała i serduszko,które biło tak szybko <3 No to zaczynamy, 8tyg ciąży wiecznie zmęczona, mdłości i tak to leciało do końca zmagałam się z nudnościami i ciągłym snem, jednak stresu było dużo o wiele za dużo... W ciąży przytyłam tylko 6kg, pamiętam 29.08.2015 godz.3 nad ranem odeszły wody a od tygodnia chciałam moją malutką mieć już przy sobie. Szok,strach jedziemy do szpitala. Nic się nie dzieje trzeba czekać ;( Była to sobota wieczorem zaczęły się bóle krzyżowe nie mogłam spać,ból był ogromny. Niedziela popołudniu "chce pani rodzić?" no pewnie że tak. Zapraszamy oksytocyna na wywołanie, pół godziny później skurcze, bóle krzyżowe, myślałam że umrę, błagałam położną o cesarkę... Niedziela 18 zaczyna się... 18.35 jest wyszła moja maleńka córeńka z przepięknymi wielkimi oczkami, jest już, leży na mej piersi i patrzy <3 najpiękniejszy dzień w moim życiu! I co i jutro moja Lilianka kończy już 8miesięcy, ja się pytam kiedy to tak zleciało?! Czas leci nieubłaganie, chciałabym się nacieszyć ;) wstawiam zdjęcie mojej córeczki kiedy miała 2tyg i była na sesji taki słodki aniołek ;* Jeżeli chodzi od porodu jestem inną osobą, zdałam sobie sprawę co jest w życiu najważniejsze RODZINA!!! A ona da Nam więcej szczęścia niż gadżety ;)

Niestety w czasie ciąży w 9miesiącu odeszła mi najbliższa osoba byłam załamana , byłam z tym wszystkim sama i nie mogłam nic zrobić, nawet nie zdążyłam się pożegnać, bo tak ciężkie były z nią spotkania w moim stanie, ale wiem że czekała na moją córeczkę i jest jej największym aniołem stróżem...

 brak weny ...