... Kolejny dzień we Włocławku - zakupy. Byłam w szoku, że zgodziłam się pójść z Gabi na zakupy, ale tego mi brakowało. Móc oderwać się od wszystkiego zwykłymi zakupami, wyjściem do restauracji. Kiedyś zakupy były moją wielką pasją, ale przecież ja się zieniłam wciągu ostatnich paru miesięcy. Gdy wróciłyśmy do domu, gabi zostawiła mnie samą, bo zauważyła, że chce coś przemyśleć. Jak zwykle, moje durne myśli nie dawały mi spokoju. I w końcu kogoś poznałam. Wiem to takie wyrwane z kontekstu, ale całe moje życie takie jest. I niemyślcie sobie od razu, że to nowa miłość itp. bo ja nie jestem jeszcze gotowa na te rzeczy. Ja najzwyczajniej w świecie marzyłam o tym, żeby to był mój kumpel. Poznałam kogoś, owszem, ale to miał być kumpel, przecież ja miałam dosyć miłości! Zrozumiane? No więc tym KIMŚ był wcześniej epizodyczny brat Gabi. Piotrek - tak miał na imię. Poznałam go przypadkiem, gdy siedziałam na łóżku Gabi z słuchawkami w uszach wpadł do pokoju jak burza. Widać było, że miał około 17 lat.
- Siema, Piotrek jestem. sorki, że przeszkodzę, ale piszę wypracowanie i muszę znaleźć u Gabi książkę z wzorami.
- Siema, Anka.
Normalnie gdybym nie przeżyła tego co przeżyłam, gdybym nie znienawidziła miłości już bym do niego podbiegła, zaczęła się przymilać, itp. Ale teraz patrzyłam na Piotrka jak na jakiegoś zwykłego chłopaka z mojej szkoły. Teraz gdy o tym pisze, kompletnie tego nie rozumiem. Takie ciacho! Taki przystojny brunet?! a ja?! Patrze sobie i nic. Żeby nie było, że jestem jakaś cichutka, spytałam się go o temat wypracowania. I dziwnym tafem mogłam mu pomóc, bo z moich starych wypracowań, które miałąm w plecaku dałoby się coś wybrać. Więc zaoferowałam mu moje wypracowania. A on odparł:
- Wow, czternastolatka pomaga pisaćź siedemnastolatkowi ( zgadłam z wiekiem) pisac wypracowanie, trochę smieszne, ale skorzytam z chęcią.
Teraz przyjżałam się mu dokładnie. Brunet, wysoki, umięśniony. Miał na sobie siwy sweter, ale leżał na nim jakby był dla niego stworzony. Miał czarujący, biały uśmiech. Wyglądał na śmiesznego i zabawnego. Takie ciacho. A ja zachowywałam się jak jakaś głupia, przeszłam obojętnie...
Oto kolejna część. Nie ostatnia. :)
UWAGA: OD POCZĄRKU PISANIA OPOWIADANIA NA POSTAĆ PIOTRKA PASUJE MI TYLKO JEDEN AKTOR, NIE WIEM CZEMU ALE JEST TO drew tyler bell.
CO O NIM SĄDZICIE? PISZCIE.
Obejrzyjcie zdjęcia. :)
+ można dodawać.