Kochani , wiem , że nikam i pojawiam sie co jakiś czas , ale w czasie iedy mnie nie było szukałam inspiracji , odpowiedniego tematu i na nic nie mogłam pisać . Po napisaniu kilku zdań twierdziłam , że to bez sensu i kupy sie nic nie trzyma. Niedawno odkryłam , że sytuacja w jakiej obecnie sie znajduje jest czymś o czym musze napisać , wyrzucić to z siebie. Oczywiscie nie jest to w 100% historia z mojego życia ,pewne fakty są pozmieniane , jednak fundament jest ten sam ....
___________________________________________________________________________________________________________
STORY OF MY LIFE 1
-Minęło już tyle czasu , odpuść on nie jest tego wart ...- powiedział Michał próbując mnie pocieszyć.
-Jest , nawet nie wiesz jak bardzo. Ja nie mogę się poddać , nie mogę, rozumiesz...?-powiedziałam łamiącym się głosem . Bo przecież w głębi siebie wiedziałam , że nie ma już o co walczyć , że nic już nas nie łączy , prócz wspólnej przeszłości , którą ciągle żyłam.
-Karo proszę cię, nie możesz zamykać się sama , izolować się od nas. Złapiesz jakąś depresje czy coś. Chodź pójdziemy do parku, na piwo , pizze , pogramy w play station , tak jak kiedyś to robiliśmy &
-Tamtej Karo już nie ma , odeszła kiedy się zakochała i nie wróci...
-Błagam cię, chociaż na chwilę , wszyscy za tobą tęsknią , wypytują mnie jak się trzymasz i czy jest choć troszkę lepiej. Jak ci się nie spodoba i będziesz się jeszcze gorzej czuć obiecuje , że od razu odstawię cie do domu. Ale błagam pozwól sobie pomóc , a bynajmniej spróbować pomóc. Nie mogę już dłużej patrzeć , jak siedzisz sama , płaczesz i wyglądasz jak cień siebie , tylko dlatego , że ten dupek nie potrafił docenić jakim skarbem jesteś &
-Może wcale nie jestem & ?
-Karolina ! -powiedział Michał donosząc głos. -Przestań brać na siebie całą winę. Przerabialiśmy ten temat już wiele razy.
-Jesteś stronniczy , chcesz mnie za wszelką cenę pocieszyć , polepszyć moje samopoczucie , ale przez ostatnie 2 lata on był całym moim życiem, jego sensem. I może wcale nie byłam , aż taka słodka podczas naszego związku ?
-Tak , to powiedz mi dlaczego wybaczyłaś mu zdradę , dwa razy , dlaczego mimo wszystko walczyłaś , prosiłaś , błagałaś żeby przestał jarać zioło , żeby tyle nie pił. On i tak miał to w dupie i robił co chciał , a ty za każdym razem podnosiłaś go z ziemi jak zaniemógł i niosłaś go do domu! Taka jest kolej rzeczy , coś się zaczyna , żeby mogło się skończyć i zacząć coś nowego. Po to cierpimy , żeby później docenić szczęście , każdy uśmiech. Uwierz , albo nie, ale mój związek też się rozpada, ale nie siedzę i nie przepłakuje całych dni , tylko staram się znaleźć coś innego co przyniesie mi szczęście . A ty ? Odpychasz każdą pomocną dłoń , odrzucasz nas wszystkich mimo , że stajemy na głowie , żeby ci pomóc ! -powiedział Michał wykończony już tą całą sytuacją.
Nagle poczułam jak łzy napływają mi do oczu i powoli się z nich wymykają , spływając bezszelestnie po policzkach , otarłam je szybko wierzchem dłoni.
-Przepraszam , jestem straszną egoistką ...-szepnęłam. -Daj mi godzinkę , wyszykuje się i zaraz dojdę do was do parku.
-Na pewno ? -spytał nie dowierzając.
-Na pewno .-odpowiedziałam z cieniem uśmiechu.
-W takim razie będziemy czekać w alejce jak zawsze. -przytulił mnie i wyszedł.
Przez chwile siedziałam skołowana, próbując przygotować się na to co miało niedługo nastąpić .Wiedziałam , że jak ktoś mnie tylko przytuli i powie , że mi współczuje nie dam rady i się rozpadnę. Chciałabym być silna , olewać to wszystko , jednak to chyba nie działa w moim przypadku. Rozstając się z Kubą , poczułam jakbym straciła grunt pod stopami , jakby wszystko nagle przestało mieć sens , stało się czarno białe, dni stały się puste, długie , a cisza jaka panowała w moim pokoju , niemal przyprawiała mnie o ból głowy i dudnienie w uszach. Wstawanie z łóżka wydawało się bez sensu. W końcu to jest & była moja pierwsza miłość , którą straciłam po 2 latach. I może Michał miał racje z tym , że on nie jest mnie wart , ale nikt inny nie spojrzy nigdy na mnie w ten sposób jak on , nie pocałuje mnie , nie przytuli ,ani na niczyjej klatce piersiowej nie będzie mi się tak cudownie zasypiało. Ponieważ nic dwa razy się nie zdarza , nie ma dwóch podobnych nocy , żaden dzień się nie powtórzy, nie ma dwóch podobnych pocałunków , ani jednakich spojrzeń w oczy &
CIĄG DALSZY NASTĄPI ... ;)
Kochani mam nadzieje , że ten króciutki wstęp spodoba sie Wam. Musze się przyznać , że te opowiadanie bynajmniej teraz jest mi ciężko pisać i czuje sie jakbym odkrywała Wam całą siebie , jednak wierze , że w pewnym stopniu będzie to dla mnie katharsis i pomoże mi w tym wszystkim ...