-Sylwia wszystko w porządku ? -zapytała mnie Aga.
-Tak , poradzę sobie. -odparłam.
-Może odwołam twoje dzisiejsze zajęcia ? Chyba nie najlepiej z tobą. Jesteś cała blada. -powiedziała kiedy wyszłam z toalety i przemyłam twarz zimną wodą.
-W porządku dam sobie radę. -powiedziałam po czym znowu pobiegłam do toalety.
-Nie ma mowy , musiałaś się czymś zatruć , zwolnię dzisiaj twoje grupy albo dołączę ich do innych. A ty zbieraj się i jedź do lekarza. -zarządziła po czym wyszła. Po chwili wróciła ze szklanką zimnej wody i moim ręcznikiem. Przyłożyła mi mokry ręcznik do twarzy i podała szklankę.
-Chodź zawiozę cię do domu. -zaproponowała.
-Nie dam sobie radę , mam swój samochód .
-A jak cie złapie w drodze ?
-Nie , już mi lepiej , zresztą to 5 minut jazdy. Dzięki za wszystko.
-Daj znać , wieczorem , czy odwoływać grupy czy nie.
-Zadzwonię . Jeszcze raz wielkie dzięki. -uśmiechnęłam się i wyszłam.
W drodze do domu zadzwoniłam do mojego lekarza , żeby umówić się z nim na wizytę. Miał wolny termin za godzinę ,wypiłam w domu zieloną herbatę, aby złagodzić trochę żołądek.
-Zapraszam. -uśmiechnął się doktor zapraszając mnie do gabinetu. -Co się dzieje ?
-Dzisiaj od rana nie mogłam nic przełknąć , w pracy zaczęłam wymiotować no i się przestraszyłam.
-To jest normalne podczas pierwszych 3 miesięcy ciąży. Organizm chce się pozbyć obcego ciała i tak reaguje. Z czasem dojdą do tego opuchnięcia , będą przeszkadzały pani wszystkie zapachy i tak dalej.
-Czyli to nic złego ?
-Absolutnie , to normalne. Zróbmy jeszcze USG aby się upewnić , ze wszystko dobrze się rozwija.
Położyłam się na klozetce, doktor uważnie przyglądał się monitorowi. Po czym uśmiechnął się i powiedział :
-Tak jak przypuszczałem wszystko jest w normie , płód właściwie się rozwija.
-Całe szczęście.
-Jeszcze mam do pani pytanie. Gdzie pani pracuje ?
-Jestem instruktorką fitnessu , prowadzę zajęcia.
-Czyli jest pani narażona na dość duży wysiłek ?
-W gruncie rzeczy tak.
-Niestety ale muszę pani wypisać zwolnienie z pracy. Nie może pani wykonywać takiej pracy podczas ciąży, to może zaszkodzić dziecku.
-Czyli w ogóle nie mogę pracować ? -zapytałam zawiedziona.
-W takiej pracy jaką pani obecnie wykonuje , nie. Jeżeli była by to lekka praca , dajmy na to siedzenia za biurkiem , oczywiście nie widziałbym przeciwwskazań.
-No dobrze , skoro to jest dla dobra dziecka. -zgodziłam się.
Po wyjściu z przychodni , wróciłam do pracy. Agnieszka była zaskoczona , że znowu się tak zjawiłam. Poza tym nie była ona tylko recepcjonistką , ale także właścicielką naszego klubu. Ponieważ uwielbiała pracować na recepcji , postanowiła że nie zatrudni nikogo na to miejsce , tylko sama się tym zajmie.
-Ty znowu tutaj ? -zapytała zdziwiona.
-Musze z tobą porozmawiać.
-Chodźmy do mojego biura. -poprosiła jedną z wolnych instruktorek żeby na chwilę ją zajęła. -Co się dzieje ?
-Nie będę owijała w bawełnę, jestem w ciąży.-odparłam. Agnieszka na początku wydała się zaskoczona , jednak po chwili uśmiechnęła się i przytuliła mnie.
-To świetna wiadomość. Gratulacje. -powiedziała z uśmiechem , dotykając mój brzuch.
-Niestety nie mogę dłużej pracować. Lekarz stwierdził , że może to być zagrożeniem dla dziecka.
-To przecież oczywiste , jest to zbyt wysiłkowa praca. -pokiwała głową.-Który tydzień ?
-Początek 5. -odparłam.
-Bardzo się ciesze , że jesteś w ciąży. O nic się nie martw , jakoś porozkładam twoje grupy dla innych. Będziemy na ciebie czekać aż będziesz mogła wrócić do pracy.
-Wiem , że narobiłam ci sporo kłopotów.
-Daj spokój , życie prywatne jest dużo ważniejsze niż praca. Odwiedzaj nas czasem. -powiedziała z uśmiechem wychodząc z biura. Ja natomiast udałam się do szatni , aby zabrać swoje rzeczy.
CIĄG DALSZY NIEDŁUGO ...;)