Szczerze, zdjęcie zupełnie nieadekwatne do nadchodzących wydarzeń, historii, która tu się pojawi i historii, jak prawie każda, zapomnianej..
Muzyka, jest jak asekuracja, jest eteryczna.. Muzyka, to nic jak przenośna pamięć.. wspomnień. Muzyka, moim zdaniem, nie służy do czynów, służy do akcentów, do koncepcji.. Muzyka nigdy nie zrodzi w nas czynów czynienia dobra, muzyczne doznania są ulotne, do momentu powrotu do rzeczywistości. Są trwałe w pamięci, ale kruche w swym przekazie. Naprawdę nie ma barier, jeśli chodzi o język, bo pierwszym powodem, dla jakiego tworzymy melodię, jest to co czujemy, nie co słyszymy w słowach.. Czy są prawdziwe.. To co czujemy jest ważne. Jestem zakochana w melodii, od dawna, a boje się jej tak, że w ogóle jej nie słucham, ale jest przerażająco trwała w mej pamięci. Bo ból który w niej tkwi, staje się moim bólem... A głos.. Jeśli śpiew jest głosem duszy, to jego jest najpiekniejsza.. Muzyka to nasze wspomnienia, to one zapisują w naszej pamięci obraz tego, co już nie wróci.
A ludzie.
Powinni kochać siebie.
Pozdrawiam.