Dzisiaj tylko zapowiedź relacji z największej przygody w życiu. Zlot klubowy, gdzie w jednym miejscu spotyka się dziesiątki zapaleńców, gdzie przedział wiekowy jest nieograniczony.
Trasa 230 km, punkt docelowy Biała n. Pilicą, totalne zadupie w środku lasu. Zimno, mokro i do domu daleko... Ale.. ale reszta w kolejnym poście, może nawet cała foto-relacja. Na razie od 3 godzin jestem w domu, padnięta, obolała, zmarznięta, ale zadowolona z zycia jak nigdy!
Do następnego!