I nastał wrzesnień. Co prawda 9 dni temu, ale nastał. A wraz z nim długo oczekiwane parszywe samopoczucie. Boli mnie łowa, kot miauczy, deszcz pada, głowa nadal boli. Dzień sądny się zbliża. Plany podboju Rzymu leżą dookoła.Tylko chęci brak. Srly. Nie truję więcej.
Zmieniając temat. Potrzebuję rękawic motocyklowych. Ktoś ma? Chce sprzedać? Znajomy znajomego chce sprzedać?
Ja za to mam materiały na studia, które w mojej opinii pozwolą bezpiecznie przebyć bagno zwane "ROK PIERWSZY". Prawo, KUL.
Po 23 życie będzie piękne!
I need U, tak z innej bajki.