Takie fajne zdjęcie i miłe wspomnienia z zeszłorocznego ESMu. Za niecałe cztery miesiące druga edycja a już piszą o nas w gazetach i wstawiają zdjęcia cosplayerów. Planowałam otworzyć stoisko na konwencie ale to chyba nie wypali. Grunt to skończyć cosplay Sony i wziąć udział w konkursie. No i oczywiście świetnie się bawić.
Ech, ćwiczę już od pół roku. Efektów nie widać. Muszę przejść na dietę ale dokoła same drogie cud dietetyczki a te internetowe jakoś średnio mnie przekonują. W ogóle średnio przekonuje mnie jakakolwiek dieta, bo ciężko mi będzie zmuszać się do jedzenia czegoś czego nie lubię. I boję się, że nie wytrwam w tym wszystkim. Znowu...
Ostatnio dużo szyję. Uszyłam podusie w kształcie gwiazdek, zrobiłam spódniczkę tiulowa tutu dla siostrzenicy... ogólnie przerobiłam/zszyłam dużo ciuchów od rodziny i znalazłam dwie sukienki na ciucholandzie, które były na mnie za małe w biuście więc zrobiłam z nich spódnice. Pokuszę się o stwierdzenie, że mój szyciowy skill wciąż rośnie.