15 / 01 / 25

Ostatnia z moich światecznych ozdób - stroik.

Wyglądał trochę lepiej na początku, zanim młody i zwierzaki się do niego dobrały.

Tu już w wersji poprawionej.

Jako osoba wrażliwa biorę duzo do siebie z tego, co słyszę i widzę.

Balsamem na moje rany związane z chorobą były wczorajsze słowa pani,

z którą byłam na akupunkturze jakiś czas temu.

Powiedziała, że lepiej chodzę teraz w porównaniu do tego jak poruszałam się 

półtora roku temu. Mielilam te słowa w głowie przez większość wczorajszego dnia.

Słyszałam te opinię już 2x, dlatego zrobila na mnie takie wrażenie.

Wcześniej znajoma terapeutka kiedyś powiedziala mi to samo, ale uznalam, że

 chce mnie pocieszać, bo wie, że mam stany lękowe związane z chodzeniem.

Teraz ta pani nie wiedziała, więc przyjęłam to jak jeden z piękniejszych komplementów.

Ktoś kto nie przeżył wielu lat słuchania, że chodzę tragicznie nie zrozumie tej radości.

Zaniedbałam ostatnio social media ( nie licząc bloga). Nie dodaje żadnych zdjęć czy nagrań.

Jakoś ostatnio nie miałam na to ochoty i czasu.

Ostatnio skupiałam się nad czymś innym i to dlatego.

Instagram jednak zauważył moją 2 tyg nieobecność i już z 30.1 k obserwujących mam 29.9 k.

Też wam spada ilość obserwujących jak nic nie dodajecie?