Mój stojaczek w świątecznej odsłonie.
Dziwnie poczułam się, gdy dowiedziałam się od męża, iż wtedy gdy chodzili
kolędnicy usłyszał (bo był na podwórku), że mówili, iż do tego domu nie będą iść.
Ominęła nas i wczoraj druga grupka.
Zdawało mi się, że ludzie mnie tu akceeptują i nawet lubią.
Jednak po tym jak usłyszałam coś takiego pomyślałam, że może kolędnicy się mnie boją.
Że mój dom odstrasza.
Mama dziś wyjaśniła mi, że to nie o to chodzi.
Kolędnicy chodzą po domach, bo chcą zarobić i co będą zdzierać kasę od osoby, która nie jest
w pełni sprawna?
Faktycznie, może tak być, że nie czuli by się z tym dobrze.
Co prawda w końcu jest mi lżej. Przyszła dziś decyzja.
Mam już legitymację rencisty. W końcu mam też swoje pieniądze.
A jednocześnie fizycznie czuje się gorzej :/
Dzisiaj w drodze do domu wysiadło mi auto. Zaparkowałam i już nie chciało odpalić.
Jakieś 3 km od domu. Musiałam czekać na sąsiadkę prawie 2 godziny, bo sprawy się tak
pokomplikowały, że nie miał mi kto pomóc :/
Poszedł akumulator :/
Gdybym czuła się na siłach to doszłabym za ten czas na nogach do domu.
Jakieś 15 lat temu dałam radę przyjść z koncertu w nocy 10 km.
Co prawda potem kulałam jakiś czas, bo się przeciążyłam.
Jednak były czasy, że 7 km szłam spokojnie z miasta do domu.
To najlepszy przykład na to jak zmieniło się oblicze mojej choroby :(
Ostatecznie dotarłam do domu przed 13 a teraz byliśmy po moje auto.
Dobrze, że kable były długie i dało się rozruszać ten akumulator.
1 dzień temu
4 dni temu
6 dni temu
5 MARCA 2025
3 MARCA 2025
1 MARCA 2025
27 LUTEGO 2025
25 LUTEGO 2025
Wszystkie wpisyelmar
5 min. temu
odcienfioletu
2 godz. temu
kurdupelpunk1477
2 godz. temu
xavekittyx
10 godz. temu
forestxwitch
10 godz. temu
calaja90
1 dzień temu
pamietnikpotwora
1 dzień temu
atana
2 dni temu
Wszyscy obserwowani