Zawsze w okolicy dnia Wszystkich Świętych nachodzi mnie refleksyjno-melancholijno-nostalgiczny nastrój. To chyba naturalne. Dzieje się tak od kąd pamiętam.
Cmentarze, znicze i chryzantemy wywołują klimat zmuszający do zatrzymania się w tym niewiarygodnym tempie życia, które wraz z upływem lat zamiast zwalniać, wciąż sukcesywnie przyspiesza.
Mam wrażenie, że nad cmentarzami unoszą się ciche szepty i szczere modlitwy, które płyną, mam nadzieję, wprost do nieba.
Dobrze, że jest takie święto, jest ono, nam ludziom, ogromnie potrzebne.
Co roku nas mniej. Co roku coraz więcej po tej drugiej stronie, w innej rzeczywistości, w innej perspektywie.
Ciekawa jestem, co powiedzieliby nam -żyjącym, gdyby mieli taką możliwość, ci którzy od nas odeszli.
Czy pocieszaliby, czy uścisneli, czy może przyganili, ostrzegli?
Czy są nam wdzięczni za każdą modlitwę, tęsknią za nami, czy może w duchu się z nas śmieją lub raczej współczują, , że tu na tym ziemskim łez padole wciąż tak ciężko żyć i tak często pod górkę.
Mam jednak tę siłę. Mam ogromną siłę, którą daje mi wdzięczność.
Uwierzcie mi. Wdzięczność wlewa w serducho ogromną siłę.
Gdy patrzysz na świat z perspektywy wdzięczności: Bogu, losowi, innym ludziom, sobie, whatever
od razu dostrzegasz ile w Twoim życiu szczęścia, dobra, piękna i miłości.
Mam naprawdę dobre życie.
Mam ludzi, którzy czynią je zaje*iście pięknym.
Po prostu trzeba pogodzić się z tym, że tak jak z życiem w nieodłącznej parze idzie śmierć, tak z dobrem zło. Obok miłości, radości, uśmiechu i słońca w oczach, są też łzy, zawiść, źli ludzie i cierpienie.
Można wiele nad tym rozmyślać, czy to stojąc nad grobem bliskiej osoby i wpatrując się w płonącego znicza i chryzantemy powiewające na wietrze,
czy to stojąc samotnie na balkonie i paląc ostatniego już tego dnia papierosa,
czy to jadąc autobusem, tramwajem, czy spacerując po obcym jeszcze w zasadzie mieście.
Można.
Jednak faktem jest, że wiara to nie wiedza.
Kierując się logiką nie jesteśmy w stanie pojąć tego, co transcendentne.
Wiem jedno, chociaż to straszny banał i nic odkrywczego:
Tak naprawdę wiele, jeśli nie wszystko, zależy od nas samych.
Dlatego trzeba wziąć życie w swoje ręce i przeskakując kolejne kłody rzucane pod nogi przez złośliwych ludzi czy nieszczęśliwe zbiegi okoliczności.
1 LISTOPADA 2017
25 SIERPNIA 2017
21 LIPCA 2017
9 LIPCA 2017
19 LISTOPADA 2016
15 LISTOPADA 2016
15 PAŹDZIERNIKA 2016
4 PAŹDZIERNIKA 2016
Wszystkie wpisyInni użytkownicy: req12paolkaksniezka96misiek012bambiiik057maz44asdbkicia564aniasobkarolinanananana
Inni zdjęcia: * * * * takapaulinkaWylot Burzowca bluebird11Zagroda. ezekh114PIERWSZE MARCOWE LISTKI xavekittyxOddziela Wisła. ezekh114:) dorcia2700Podróż to przygoda elmar*** coffeebean1... maxima24... maxima24