Jeny jeny jeny jeny jeny!
Poniedziałek-wyjazd do Polski! *-* W koncu!
Już tylko pare godzin i nareszcie wytule tak bliskich sobie ludzi.
A najpiękniejsze jest to,że po raz pierwszy lecę z Kapsiem. Wszelkie lotniska, stacje i inne miejsca wyjściowe podróży zawsze kojarzyły mi się jak najsmutniej, bo musieliśmy się rozstawać, nie wiedząc, na jak długo. A teraz pojedziemy, przeżyjemy i wrócimy razem <3
Love you <3
Czechu, chlejem za Betlejem! :D