Nie mam dzisiaj siły, strasznie zmarzłam. Ludzie cały czas pytali się mnie, czy dobrze sie czuję. Byliśmy na wycieczce i wszyscy strasznie zmarźli. Wiedziałam, że ,,mocno przeżywam zimno'', ale aż takiego czegoś się nie spodziewałam. Moje usta były purpurowe, a pod oczami pojawiły się fioletowe cienie. Wszystko mnie boli, stawy, kości... Chciałabym tylko zasnąć. Po wycieczce wskoczyłam do gorącej wody. W moje ciało wbiło się wtedy milion małych igiełek.
Mam dzisiaj jeszcze angielski.
Mam ochotę płakać. I płakać. I plakać. Ale nawet nie ma mowy.
Na wycieczce każdy mówił, że mam upiorne obwódki oczu, fioletowe. Heh.
ZImno boli.
Chodził taki pirat z pieczątkami i stemplował ludziom ręce. Nasza klasa oczywiście też chciała kiedy podszedł. Wyciągnęłam rękę, podwinęłam rękaw i kilka razy machałam mu przed oczami. Nie nabił mnie. Po którymś razie powiedział ,,Wyżej ten rękaw, na kościach to możesz sobie zupę ugotować!''
Wczoraj jak byłam z mamą w sklepie i kupowałyśmy same jogurty 1%, 0% i jeszcze jakieś tam odtłuszczone, bo innych nie dam rady w siebie wepchnąć, to pani powiedziała ,,Co zapas się skończył? Pani nie kupuje już takich rzeczy, bo potem dziewczyna wygląda jak wygląda''.Śmiałam się, to było dla mnie zabawne.
Obydwa te wydarzenia były jak miód polany na moje serce, ale jednocześnie plaskacze w twarz, że PORA SIĘ OBUDZIĆ.
anoreksjo. odwal się. wyjdź z mojej głowy. daj odetchnąć.
milcz suko, nie zostawię cię.
http://www.youtube.com/watch?v=TLjrD-oXkhA
nie wiem już co się dzieje