Wataha

Całe życie szukałam swojego miejsca na ziemi.

Ludzi, którzy docenią i pójdą wraz ze mną pewną ścieżką, a gdy zabraknie sił podadzą rękę i pomogą wstać. 

Więcej słyszałam jak zasłużysz, jak będziesz grzeczna, jak zmienisz podejście, jak przestaniesz, jak zaczniesz, ale mało kto pytał czego tak naprawdę ja chcę. Zejdź z drogi, a dostaniesz.

Zawsze kierowałam się dobrem innych, nie zawsze swoim. Większość czasu byłam w cieniu kogoś i dla kogoś, lecz tworzyłam swoją watahę mocno obserwując kto w niej się znajduje. 

Zawsze miałam drzwi otwarte, gdy ktoś chciał dołączyć lub się odłączyć. Obserwowałam sporo zmian podejść pomiędzy:

 "jesteś wyjątkowa", a "nienawidzę Cię ", by dojść do "wróć ", gdy drzwi się zamknęły. 

"Jesteś wyjątkowa i dla Ciebie warto", a z czasem " nie rób z siebie niewiadomo kogo", gdy zaczęłam w to wierzyć.

Dopiero, gdy zaczęłam upadać zaczęłam obserwować trochę inne oblicza pewnych osób.

"Nie jesteś złem za jakie się uważasz, Ty jesteś lekiem na to całe zło"

"Jesteś wyjątkowa taka jaką jesteś, poprostu będąc sobą "

"Nie pozwolę. Nie upadaj, tylko wstawaj" "a za Tobą anioł stróż wyciągający wszystkie noże " 

Przez lata bywało różnie, każdy popełnia błędy. Każdy ma wady, nikt nie jest idealny. Jednakże są osoby starające się zrozumieć, widzieć oraz słyszeć, przyznające się do błędów i takie szukające argumentów do zabrania zalet, a wyciągania każdej wady. Są ludzie szukający rozwiązań i ludzie szukający argumentów. 

Czasem nie doceniamy tych co są, a bywa i tak, że dajemy wartość tam gdzie jej nie powinno być.

Dziś ?

Moja wataha przez lata zmniejszyła się do minimum. Autentyczność to nie idealizm, a wady, które się akceptuje i zalety, które się ceni. 

Wybieraj ludzi, którzy docenią Cię, gdy jest dobrze, jednocześnie dając wartość, gdy jest źle. 

Dedis ft. Nizioł, TPS- przyjaciele