Ciężki czas po zabiegu już za mną, choć spodziewałam się gorszych momentów kryzysowych. Przygotowana na najgorszy scenariusz jestem zadowolona, że się nie spełnił.
Jak to mówią co mnie nie zabije to mnie wzmocni, a siły mi nie brakuje :)
Parę dni temu pościągane szwy, jaka była moja radość, gdy miałam to już za sobą.
Pomału wracam do życia po lekach i tym wszystkim, wciąż osłabienie trzyma po kolejnych dawkach leków. Mam nadzieję, że już nie prędko wrócę na stół zabiegowy.
Jestem dobrej myśli i mam nadzieję, że teraz będzie tylko lepiej ze zdrowiem :)
Przez czas uziemienia dostałam sporo wsparcia i troski od bliskich. Przyjaciółka przywiozła mi paczkę niedługo po zabiegu " na umilenie czasu", kochana ta moja wariatka <3
Wiem, że każda z tych osób, które były przy mnie dały z siebie ile mogły, czy to po zabiegu czy by odstresować mnie przed kolejną wizytą <3 Dziękuję <3
Pomału staram się wychodzić z domu, gdybym miała przeleżeć kolejne tygodnie to bym chyba zwariowała. Pełna sprawność już niedługo. Mam nadzieję, że szybko wrócę do tego co było jeszcze w grudniu. Póki co walka trwa :3
Jeszcze niecałe półtora tygodnia i będę mogła wrócić do pracy, wiedząc ile nadrabiania mnie tam czeka, aż nie chce się wracać ;D
Szczęście Mojego małego diabełka na widok Cioci przez ostatnie dwa dni po ściągnięciu szwów było nie do opisania. Minęło zaledwie parę tygodni, ale dla dziecka mam wrażenie, że to jak cała wieczność. Całkowicie nie chciał odpuścić na krok. Co chwilę przytulanie, buziaczki i ciągnięcie do zabawy. Chyba jeszcze tak stęskniony nie był ani razu <3 dostałam przedwczoraj tulipany od Niego, uwielbiam tą jego dumę jak wręcza mi kwiatki :3 Moje małe szczęście <3
Ten rok jest dość zaskakujący pod wieloma sprawami, choć to dopiero początek lutego.
Niektóre osoby za późno przypominają sobie o przyjaźniach, o obietnicach i łamaniu zaufania.
Niektórzy się nigdy nie nauczą, że szanse kiedyś się wyczerpują.
Czasem trzeba poprostu iść dalej dbając o siebie.
Czasem trzeba odpuścić sobie kolejnych rozczarowań.
Mój przyjacielu już jakiś czas temu mówiłam jak pięknie opisujesz jak ważną przyjaciółką jestem, ale już od lat nie ma to przełożenia na rzeczywistość.
Pewne tematy trzeba czasem zamknąć.
"Twinkle twinkle, little boy
Do you know I'm not a toy?
I don't wanna be a part
Of your broken heart
Twinkle twinkle, little boy
Don't you know I'm not a toy?
Are you scared of what you are
Lonely in the bar?"