nie potrafię zapomnieć i iść dalej,jak gdyby nigdy nic..gdy tylko na Ciebie spojrzę wszystko wraca nie umiem opanować łez to wszytsko mnie przeraża udaje że jest fajnie i wgl ale nie jest.nie radzę sobie z tym wszytskim.boże ratuj.sama sobie pomóc już nie umiem.a tak dobrze mi szło.musiałeś?no powiedź.jasne pewnie sama jestem sobie winna bo kto inny nie.najgorsze jest to że świat mi się wali na głowę a ja idę sobie ulicą z uśmiechem na twarzy jakby nigdy nic.pozory mylą.czasem mam ochote przestać udawać nie mam juz siły.ale wiem że tak jest lepiej musze.cholera to wszytsko jest chore a mi odbija mam jakieś dziwne przeczucie że będzie jeszcze gorzej.czy ktoś się uparł i chce sprawdzić ile wytrzymam?gratuluję.nienawidzę sama siebie za to że Cię Kocham.idiotyczne czyz nie.