123.

jeszcze tylko czwartek i...   W A K A C J E  !  

fuck yeah! <3

siema!

płakać? zapomnij, moje gruczoły łzowe sa zbyt dumne.

- chciałabym być przez chwilę komarem.

- czemu?

- bo ujebałabym go w sam środek czoła.

dziś nie jestem stworzona do życia, dobranoc.

- po co oglądasz programy kulinarne, jak gotować nie umiesz?

- po co oglądasz pornosy, jak ruchać nie umiesz?!

ważna jest przyjaźń. bo prawdziwa ma sens. 

- mam seksualne podejście do szkoły.

- coo?

- pierdolę ją.

trzeba mieć talent żeby wszystko idealnie spierdolić.

uważaj, bo jak kogoś nie lubię to mu wpierdalam.

zagubieni w beznadziei. elo.

moje imię jest jak chuj, zawsze w ustach suk.

upajam się niezależnością.

kochana, jeśli nie masz mózgu chociaż dziewictwo sobie zostaw.

a jeśli chodzi o zniszczenie mnie, z radością zobaczę jak próbujesz. 

bo jak Dr House kocham nienawidzić życie.

- idziesz na dwór?

- co to za piwo?

fucking everything i do przodu.

melanż, bauns albo balet, mniejsza jak to nazwałeś. ; >

stanęła przed lustrem, by sprawdzić czy potrafi się jeszcze szczerze uśmiechać.

- jak dawno się znacie?

- od dziecka.

- to kupe czasu!

- dziecko ma 3 miesiące.

no man - no cry.

a teraz drogie dzieci, pocałujcie misia w dupę.

- pierdolę Twoją mamę!

- idź do domu tato, jesteś pijany.

żyj bez ściemy, ziomek.