119.

oh, widzę, że nawet wrogów mam. *__* cudownie.

nie mam humoru..

el o.

ciężki charakter? wiem, mam z natury, ale chcę wierzyć w słońce, nie chcę wierzyć w chmury.

mama mówiła nigdy nie wierz mężczyźnie, to cukierek umaczany w truciźnie.

a kiedy go obejmowała zamykała oczy ze szczęścia.

skrzyżujmy oddechy, znajdźmy antidotum na rzeczywistość.

w jednym słowie czasem ukrywa się historia całego życia.

wiedziałam, że świat ma wady, no ale bez przesady.

chemia ciał, cyniczny dystans, makijaż hipokryzji, intymne marzenia.

wypijmy do dna za te serca złamane, oszukane.

Barbie, mocna tylko anonimowo, ewentualnie przez gadu-gadu, lecz na solo wyjść nie chciała, szkoda.

dopiero kiedy zapragniesz wracać, zaczynasz rozumieć jak daleko odszedłeś.

oddałbym za to serce, swój czas i talent, jedna miłość dla bitu, pod płynący alfabet.

w każdym roku jest 31mln sekund. te nieliczne, które warto zapamiętać wzruszają nas i ranią bez końca.

całą sztuka polega na tym, żeby będąc sobą być kimś wyjątkowym.

nie patrz na mnie kątem oka, bo skarbie zeza dostaniesz.