Czasami zastanawiam się gdzie w tym wszystkim sens. Sens czegokolwiek. Czasami w złości potrafię powiedzieć tyle głupot, a potem wyzywam samą siebie, że jak tak mogłam. Teraz jednak nauczyłam się bardziej panować nad samą sobą. Nie robie nic zbyt pochopnie, staram się być rozważna i podchodzić do życia serio. Tak bym jak najmniej żałowała, żebym mogła byc dumna sama z siebie. Tygodnie milczenia, a ja i tak przecież myślałam. Chciałam wmówić sobie, że to naprawde koniec. Całkiem inna osoba, a ja o niej nic nie wiedziałam. Nawet pisałam różne bzdury, ale już nic innego nie przychodziło mi do głowy. ` Wstęga pęka i porozumienia pętla jest już przecięta. W życiu na puls brak patenta, ludzie są tu jak zwierzęta. Co naprawdę mam, swój własny świat, w którym wciąż żyję, budując go tyle lat. Jak inni ludzie uczę się tylko na błędach. Otworzyłam oczy, może trochę za późno. Chyba już wiem jak postępować, by nie silić się na próżno. Ten czas co skończył się i nie zawróci, zegarek wybił godzinę tamten czas nie powróci. Gdy żyłam jak z klapkami na oczach, miałyśmy swoje poglądy, zmieniające się poglądy, a jednak pełna wiary, pełna nadziei, pełna szczęścia! Czas pokazał mi jak się zachować, szczera do bólu, aby nie przeholować, ale w sumie.. mogę wydobyć wszystkie myśli na wierzch, bo czas mija, a ja razem z nim. W końcu wypalę się i ulecę jak dym. Nigdy się tego nie spodziewałam. Po słowach, po godzinach spędzonych razem zostanie tylko popiół. Wszytko uleci z wiatrem. Zaginie słuch o mnie, zapomni kto pamiętał. Byłam przelotnie - taka pętla.` a na koniec ` tak cholernie w to wszystko uwierzyłam. to nie jest takie proste zapominać o ludziach...` i to było trafne. W końcu nie wytrzymałam, nie mogłabym o tym wszystkim zapomnieć. To mnie po prostu przerastało. Miałabym to wszystko wymazać z pamięci ? Niemożliwe. Zawsze tak idealnie działają na mnie słowa "przepraszam", od razu na oczy cisnął mi się łzy, w tym przypadku powtarza się to za każdym razem. Już dawno dostrzegłam w niej coś czego brakowało mi w samej sobie. Brakujące ogniwo, które zapełnia puste miejsce. Spotkanie bratniej duszy jest czymś w rodzaju cudu. Potrzeba paru takich cudów abym była szczęśliwa. Każdy z nich daje coś od siebie, a wtedy czuję, że jestem w pełni sobą i niczego mi już nie brakuje. Nie zawsze będziemy wystarczający na sto procent, ale naprawdę się staram po mimo, że czasem nie można tego dostrzec. Bywaja chwile kiedy coś co się dzieje jest ponad mną, sama potrzebuję pomocy. Dlatego potrzebuję zrozumienia, choć odrobiny. Uwielbiam siąść wieczorem przy komputerze, włączyć muzykę, pisać i czuć to wszystko. Zbierać w sobie wszystkie wydarzenia, uśmiechy, łzy. Czuję się wtedy pełna ale i zadaje mnóstwo pytań na które odpowiedzi nie dostaję. Taka chwila tylko dla mnie. Nikt mi nie przeszkadza ja moge myśleć nad wszystkim co się juz wydarzyło, co się dzieje i co będzie w przyszłości. Często snuje plany, część z nich wychodzi, reszta nie ale to nie powód by przestac marzyć. Po dzisiejszym dniu, siedziąc właśnie tu z powoli zamykającymi mi się oczami, bo co prawda to prawda, jestem wykończona szkołą, nauką i nagrywaniem `tvszpulki śmiało moge powiedzieć, że jestem szczęśliwa. Potrzebowałam Cię zobaczyć, porozmawiać, poczuć, że na nowo mi ufasz. Wybaczyłaś ? Nie wiem, wiem tylko tyle, że nie chcesz pamiętać moich, swoich, Naszych potyczek i to się dla mnie liczy. Zaczniemy nie od początku, zaczniemy od teraz, pamiętając wszystkie dobre chwile z przeszłości i damy radę, damy radę na nowo. Cholernie sie cieszę, że mam ta garstkę osób, które zawsze będą bliskie mojemu serce.
`Wytrzyma przyjaźń bo zwyczajnie jest prawdziwa !
Inni zdjęcia: :) dorcia2700Obiadek... halinam... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24Biegus rdzawy slaw300