Kaczor londyński. Kwa, kwa! Trzeba przyznać, że miejscówkę do mieszkania (nie dość, że za darmo, to jeszcze go karmią!) wybrał sobie całkiem niezłą (Regent's Park w Londynie - polecam, polecam!).

Wybieram się dzisiaj na ognisko gdzieś do lasu (Jawidz? Jakoś tak, ale to zagmatwane, bo niby leśniczówka Jawidz, bus do Rokitna, kierunek Lubartów, a jedzie przez Niemce O,o). Chłopaki chamsko się wyłamali i stwierdzili, że wolą wbić do hacjendy Ignaca, w której mieszka Brajdżan-Brendy-Bednarek (czyt. Ignaców). TRUDNO, załatwiłyśmy sobie gitarę, człowieka od gitary i chwyty, będziemy miały kiełbasę i całą resztę, o.

Jutro wolne <3 We wtorek też miałam wolne <3 Przyszły tydzień cały do szkoły (pozdrawiam mój plan na poniedziałek - dwie lekcje, 11.05-12.45 <3). 28 zebranie, 29 "Świętoszek" w Narodowym w Warszawie, potem wesele, a potem wycieczka do Lwowa! Łeehoo!

W sobotę mam imieniny, a pani od chemii zapowiedziała sprawdzian na moje urodziny. Chamstwo i drobnomieszczaństwo.