czesć :)
Kolejny dzień w domu, bo po co chodzić do szkoły... właśnie skończyłam ćwiczonka, zjadłam drugie śniadanko i pomyślałąm, że coś tu wyskrobię. Czuje się po treningu orzeźwiona,popimo zmeczenia mam w sobie masę energii, nic więcej do szczęścia nie jest mi potrzebne teraz oprócz dłuugiej relaksującej kąpieli. Mam zamiar na dniach znó zacząć biegać, i niemogę się doczekać. Miłoby było gdybym znalazła towarzysza lub towarzyszkę, bo zawsze to weselej, ale sama też sobie poradze. Dziś niestety koniec opierdzielania, trzeba znów wrócić do książek ahh .. cholernie mi się nie chce. Poczułam jjuż wakacje, które tak uwielbiam.
Zachwycam się pupą na zdjęciu, no po prostu marzenie.. ! Teraz pytanko do Was misiaki, jak radzicie sobie z celulitem? Bo tak jak nigdy nie miałam z tym problemu, to od jakiegoś czasu strasznie mi dokucza to cholerstwo:(
ćwiczonka :
brzuch : 2 dzień A6W, 10 min mel b
pupa : 50 pzysiadów, wykopy w tył po 30, mostek(góra-dół, spinanie mięśni, odbijanie), wypady w przód
10 męskich pompek :D
kurde jakos mało się tego teraz wydaje:O bilansik żarełka będzie wieczorem
BUZIAKI :*