.4 dzień diety, 4 dzień a6w.
Jakoś mi idzie z tą dietą, jak na razie. Poczekam na okres i rzucę się na jedzenie? Oby nie. Trzeba będzie ostro się kontrolować bo to będzie parę dni masakry. a6w też już coraz bardziej daje w kość, ciekawię się jak to ze mną będzie za tydzień, dwa xd. Wytrzymam, jakoś będzie, nie? Chudego kochane :*
BILANS na chwilę obecną:
Troszkę dużo kalorii jak na śniadanie, ale nie wiem czemu, zawsze na śniadanie jem dużo. Pozostanie mi około 420 kcal, a moim obiadem zapewne znowu będzie zupka z knorra także nie mam się czym martwić. Jutro sobie inaczej rozplanuję jedzenie.
670 / 700