.3 dzień diety, 3 dzień a6w.
Witajcie kochane :* Dzisiaj jest dopiero 3 dzień mojej diety, jak na razie idzie dobrze, najgorsze są wieczory tak po 20.
Głód się cholernie nasila, a ja z ledwością daję radę, ale jak dotąd nie poddałam się i nie zawaliłam nic.
To było nieuniknione, w końcu ostatni posiłek o godzinie 18, a ja siedzę do 24. Chciałabym jakoś przyspieszyć ten czas,
żeby już minął miesiąc i abym ujrzała tutaj u góry "31 dzień diety" z efektami oczywiście :D Wczoraj zamiast jajecznicy zrobiłam sobie kisiel, na ogół pisze, że ma on 60 kcal, ale prawie wszędzie piszą kalorie rzeczy nie zrobionych -,- Policzyłam sobie za niego 200 bo dodałam łyżkę cukru i nie wiem jak do cholery jasnej jest z tą wodą. Bo być może sam proszek ma 60. Nie rozumiem tego, po co pisać kalorie np ryżu, że ma 300 kcal skoro po ugotowaniu ma 2x tyle, a kto będzie jadł suchy ryż? :x Tak samo kto będzie jadł proszek kiślu? No cóż, już tak jest więc trzeba się bawić w super pro elo metamtyka :P Zobaczę co u was słychać, ale jeszcze umieszcze bilansik. Chudego :**
BILANS na chwilę obecną:
583 kcal / 1200 kcal
Wydaje mi się, że powinnam zniżyć do 1000 kcal bo nie czuję dużej różnicy jedzenia, a chcę mieć jakieś efekty.
Jutro dzień zapewne będzie wyglądał tak jak dzisiaj jeśli chodzi o jedzenie, to chyba dobrze.