Na dzisiaj mam dla Was żel do mycia twarzy Garnier. Jest to żel oczyszczający.
Od pewnego czasu jest moim absolutnym ulubieńcem i żałuję, ze nie trafiłam na niego wcześniej, bo tyle żeli co wypróbowałam to szok :D
Po pierwsze jest mega mega wydajny. Ja mam go chyba już od ponad miesiąca, a myślę, że mam jeszcze na spokojnie dwa tygodnie stosowania. Czasem używam go raz dziennie, czasem dwa razy dziennie więc nie oszczędzam jakoś szczególnie.
Po jego użyciu czuć wyraźne odświeżenie, z resztą kiedy zmyję go z twarzy to czuję taki jakby "chłód" czy coś podobnego, nie umiem tego tak opisać, w każdym razie czuję, że moja twarz jest świeższa.
Producent obiecuje też, ze ma zredukować nadmiar sebum. To również da się odczuć, nawet jeśli użyjemy małej ilości. Generalnie to wszystkie zapewnienia producenta są spełnione, czyli:
-"usuwa zanieczyszczenia, aby oczyścić skórę"
-"zwęża pory i odświeża skórę"
-"redukuje nadmiar sebum".
Aplikacja za pomocą wygodnej pompki, nie zapycha się ani nic z tych rzeczy. Żel jest dość gęsty, a przez to bardziej wydajny. Mi taka konsystencja jak najbardziej odpowiada.
A na ostatnim zdjęciu herbatka, odkąd zrobiło się chłodniej na zewnątrz to piję herbatę posłodzoną miodem <3
No i miałam wziąć się za zadanie na studia, ale coś mi nie wyszło. Obleciałam dzisiaj kilka lumpeksów i kupiłam kilka naprwdę świetnych rzeczy za śmieszne pieniądze. Kiedyś uważałam, że takie łażenie nie ma sensu, bo nigdy nic nie udawało mi się znaleźć, ale od pewnego czasu kocham lumpeksy <3 :D