chance for changes

Zmiany podobno są dobre, no właśnie podobno... Są zmiany nieuniknione i są zmiany przymuszone. Ale czy te przymuszone zawsze muszą być złe? Jestem zdania, że nie. Że potrafią wnieść o wiele więcej niż bezczynne patrzenie z boku na to co się dookoła dzieje. Jednak to nie jest takie łatwe. Nie jest łatwe kiedy dochodzi do tego masę przyzwyczajeń. Wtedy z tego wszystkiego wychodzi taka pustka. Stoisz jakby na środku zamarzniętego jeziora i tylko czekasz, aż lód pęknie lub się roztopi. Pęknie, wtedy gdy wygrasz i inni zrozumieją, że innego wyjścia nie ma, że musisz odejść, a roztopi kiedy po prostu inni pogodzą się z tym faktem, że Ciebie już nie będzie. Może i by mogło być dobrze, gdybyś znalazła się na krze, może dałabyś radę dopłynąć do brzegu. Jednak zamarznięte jezioro niesie za sobą wiele niebezpieczeństw i wiele konsekwencji. Konsekwencji, które ukażą się dopiero wtedy, kiedy Ty znajdziesz się w potrzebie czyli własnie teraz. No właśnie wtedy dopiero docenisz, że to co miałaś do tej pory było całym Twoim życiem i ciężko o nim ot tak zapomnieć, ale chyba jednak nie ma innego wyjścia. Chyba trzeba sobie dać czas i przemyśleć czy chcemy się znaleźć na jeziorze czy może na krze i znaleźć wyjście z tego wszystkiego.  

NIE POZWÓLMY MÓWIĆ CISZY EJ!

Szykuje się czas pełen przemyśleń, zman, rozczarowań, pożegnań, nowych ludzi, odbudowy.

DAMY RADĘ

musimy tylko chcieć!

http://www.youtube.com/watch?v=f_s9uplPuBo

http://www.formspring.me/wixxon

Przpraszam, że znowu tutaj piszę, ale musiałam.