Na tym zdjeciu sam sobie opowiadam kawal.
Jest to historia na temat ludzi.
Na temat przyjaciól
a raczej "przyjaciól"
którzy obiecuja sobie
przyjazn do konca zycia
i ze nic ich nie rozdzieli
na temat szczerosci ludzi
na temat milosci nieskonczonej
a takze wzajemnego zaufania
i wspierania sie nawzajem
oraz zludnych wizji i nadzieji
o przyszlosci
moral tej opowiesci jest taki
ze te wartosci tak naprawde sa na wyginieciu
a przyjazn umiera bardzo szybka smiercia.
To naprawde dobry zart.
Wrecz zajebisty.
Czasem wstyd mi za to, ze jestem czlowiekiem.
Nie przeze mnie, lecz przez to jak zachowuja sie inni
ludzie, którym chyba zabraklo czlowieczenstwa
albo mózgu.
Dobranoc