Życie jest takie nieprzewidywalne. Ktoś znika, czasami na zawsze, a czasami tylko na chwilę. Ktoś nowy się pojawia na dłuższy czas, bądź też na krótszy. Dzięki takim przeżyciom zyskujemy większe doświadczenie. Zyskujemy czas do namysłu. Jacy tak naprawdę są ludzie? Trudno odpowiedzieć na to pytanie. Niektórzy są kłamliwi, dwulicowi, zawistni, źli...inni są radośni, pełni energii, dobrzy. Niestety częściej trafiamy na tych złych... Czemu? Nie wiem. Odpowiedzi na to pytanie nie znam i pewnie nie poznam w najbliższy czasie. Chciałabym wiedzieć jedno... Czemu tak bardzo ranią? Czemu zadają tyle bólu człowiekowi na którym im rzekomo zależy? Przecież to jest chore.
Normalny człowiek nie zraniłby kogoś ważnego dla niego. Więc w takim razie nie ma na świecie ludzi "normalnych". Tak wnioskuję. Bo każdy człowiek kogoś rani, celowo, albo zupełnie przypadkiem, nie zdając sobie z tego sprawy. Ale jednak rani. Wszyscy jesteśmy "nienormalni" w tym zakręconym świecie. Każdy popełnia błędy. Ale bez przesadyzmu. Trzeba pamiętać o umiarze. Trzeba pamiętać o tym jakim człowiekiem się jest. Jakim chce się być. I dążyć do celu. Mamy przecież na to całe życie. Ale nie można zapominać o tym, że życie jest krótkie i trzeba z niego korzystać i robić wszystko jak najlepiej, żeby niczego nie żałować. Żadnej decyzji. Trzeba żyć godnie. To jest mój cel.