Biegnę coraz szybciej.
Gonią mnie.
Czuję ich oddech na karku,
Gnijący i zimny.
Słyszę charkot.
Śmieją się.
Biegnę przed siebie,
Coraz szybciej i szybciej,
Ale nie ma już drogi.
Otoczyli mnie.
Puste oczy,
Zamglone, bez źrenic,
Skażone obłędem.
Ich wzrok mnie paraliżuje.
Usta wygięte w krzyku,
Brzmiącym od wieków w ciszy.
Krąg trupów zacieśnia się.
Brak mi już tchu.
Wyciągają swoje ręce,
Są takie chude,
Takie martwe.
Krążą wokół mnie,
Coraz szybciej i szybciej.
Nawet nie wiem,
Kiedy osunęła się ziemia.
Zawiodła, jak moi przyjaciele.
Szepty.
Tysiące głosów w mojej głowie,
Inni użytkownicy: sahasularahajpanek94amandooojulitkajula144unospinnalex11234adriano3488nalna90vitusoslilly02
Inni zdjęcia: Wolne patusiax395New Hair Right dawsteTo, co zostaje, gdy nie ma nic. comarroTears like a waterfall modernmedival... pils931449 akcentova:) dorcia2700Brak tytułu zwyczajnieszczesliwia1 mktnccPrzepełnienie świąteczne bluebird11