nie czytajcie tego.
to z jakiejśtam storny coś tam, coś tam. jak daleko od wszystkiego trzeba odbiec, aby dowiedzieć się, że sie robi źle? czy jest jeszcze szansa powrotu, czy każdy schodek za nami odpywa w nicość? nienawidzę, jak zwracasz się do mnie Monika. na prawde. mam wtedy wrażenie, że wtedy nikt nie jest mi bardziej odległy niż Ty, Lusiu. moja Lusiu. wiem, wiem. jestem zła głupia i nie taka jak trzeba. mam jakieś pieprzone objawy depresji, nie umiem znaleźć siebie w tłumie. pogubiłam sie już dawno, a potem skrywałam, resztki siebie w zkamarkach prawdy, kłamstwa, szczerości i obłudy. przecież zawsze chciałam waszego szcześcia. co sie ze mna dzieje? każdy człowiek popełnia błędy, tyle, że każdy zauważa je dopiero po jakimś czasie. a stojąc w miejscu cofam się, a ja niechcę sie cofać. chce biec razem z życiem, chce być także szczęśliwa, aby móc Wam to oddać. nie umiem gadać z facetami, ani pocieszać przyjaciół. nie wywiązuje sie z obowiązków z rodziną i generalnie... chyba nikomu nie dałam do zrozumienia, że mi na nim zależy. co za paranoja. a potem sobie leżę i płaczę, dlaczego oni wszystcy tego nie rozumieją. czas zaakceptować wady innych, przestać przez cały czas zmieniać świat. najpierw muszę zmienić siebie. zmienić to coś w sobie co nie daje mi oddychać. zupełnie zgubiłam sie w tym, co chcę robić. Bratnia, kurcze, tęsknię za Tobą. właściwie wewnętrznie to tęsknie za wszystkimi Wami. ponadto cieszę się, że pomimo tego, ze Monisia Dorasta, przy mnie jesteście. to takie bardzo ważne. a jak często Wam za to dziękuję? no? ile razy powiedziałam: dzięki Sztefa, że przy mnie jesteś. bardzo sie cieszę Aguu, że zawsze mogę na Ciebie liczyć. dzięki Anju za te nasze rowery, ubogacajace. albo Parostatku, to był na prawdę przyjemny spacer. a może natomiast podziękowałam Lusi za to, że wzięła mnie ze sobą do Torunia? nie. nie podziękowałam Wam za nic. a powinnam. powinnam Wam dziękować za każdą minutę mi poświeconą, bo w tym czasie moglibyście się zająć czymś innym, wazniejszym. nie podziękowałam Wam, pomimo tego co czuje, pomimo tego, że jesteście dla mnie całym ośrodkiem światem, całym, moim epicentrum. i bez Was by nic nie było. nic. chciałabym podziękować wszystkim i każdemu z osobna. i obiecuję, zobię to. nie wiem co będzie dalej, nie chcę wiedzieć, ale zawsze może sie zdażyć tak, że to będzie ostatni dzień, kiedy do Was coś mówię, i nie powiem Wam wszystkiego. i będę sobie później pluła w twarz, że przecież czekałam na odpowiedniejszy moment... nie ma odpowiedniejszego momentu niż tu i teraz, jeżeli jesteś tego pewny jak człowiek. homo sapiens, albo homo niebardzo sapiens, lat cztery i trochę. nazwałabym sie teraz bandą emocjonalnych popaprańców, bo generalnie, cos ze mną jest nie tak. chciałabym Wam wszystkim podziekować, tworzycie najpiękniejszą część mojego życia. to takie dziwne. generalnie, to we mnie samej jest tyle sprzeczności. ale człowiek się składa ze sprzeczności co nie? ale no cóż. muszę Wam po prostu podziękować. za to, że ze mną wytrzymujecie. i, że jak trzeba, to Was nie ma. bo to dobrze, że teraz Was nie ma, bo jeszcze bym komuś znów krzywde zrobiła. a każdy ma przecież swoje problemy, i co ja tu wypisuje...
nie czytajcie tego.
Bratniej, Mamie, Tacie, Babci Aldonie, Teresie i Hani, Dzdkowi Władkowi i Kaziowi, Ciociom: Lili, Marcie, Dorocie, Hani, Baji, Izie, Hani, Joli, Wujkom: Markowi, Adamowi, Darkowi, Manuelowi, Adamowi, Andrzejowi, Bogdanowi i Staszkowi, Kroszkowi, Kuzynostwie: Marcie, Markowi, Marice, Maćkowi <i Edycie>, Andrzejowi, Adrianowi, Grzesiowi, Szymonowi, Bartkowi, Mateuszowi i Kubie, Lidce, Izie, Olkowi, Agnieszcze, Dominikowi, Mateuszowi, Kajtkowi, Emce, Aronowi, Uzowi, Lusi, Aguu, Parostatkowi, Dawidowi, Tomkowi, Hajdelowi, Ziembie, Olkowi, Kacprowi, Chiemu, Karolowi, Sztefie, Julce, Anji, Magdzie, Izce, Magdzie, OliMi, Natalii B, Natalii S, NatFi, Szatanowi, Jagodzie, Weronice, Elizie, Marcie, Madzi, Edycie, Ali, Jadzi, Adzie, Pati, Beci, Gaggie, Marti, Olci, Olce, Pitrowskiemu, Pobłockiemu, Asi, Weronice, Jakubowi, Malwinie, Kamińskiemu, Rafalskiemu, Nicole, Paulinie, Agnieszce M, Agnieszce R, Miriam, Dominice, Kamilowi, Maćkowi, Karinie, Adamowi, Romanowi, Januszowi i wielu innym dziękuję.