Witajcie, użytkownicy serwisu Photoblog.pl i nie tylko.
Blog ten został stworzony po to, by uświadomić Was, co tak naprawdę w siebie wrzucacie. Dlatego też zbędne są moim zdaniem jakiekolwiek "notki wprowadzające", ruszam od razu z informacjami i przekazem, czyli wypełnianiem głównychi założeń ideologicznych tegoż bloga. Nie będę oczywiście podawać nazw firm ani adresów producentów - po co ich ośmieszać?
Wieloziarnisty mieszany. W sklepie leży na jednej półce z chlebem. Cena nie jest zbyt wygórowana, smak może być całkiem niezły - dlaczego mielibyśmy go nie kupić? Dodatkowo do dokonania zakupu zachęca piękne hasło: pieczemy z sercem. A co tak naprawdę jest "sercem" tego wypieku?
Spójrzmy na skład. Guma guar, tłuszcz roślinny, emulgatory, mąka sojowa, środek do przetwarzania mąki... Zgodnie z normami i tradycją w skład prawdziwego chleba wchodzą: zakwas (z reguły z mąki żytniej), mąka, woda, sól, opcjonalnie dodatki, np. nasiona. Co zatem w składzie "wieloziarnistego mieszanego" robi ta chemia? Opisy zastosowanych tu emulgatorów podają:
E 471: mono- i diglicerydy kwasów tłuszczowych, emulgator, dodatek żywnościowy. Ułatwia połączenie oleju z wodą. Stosowany np. w produkcji margaryny.
E 472e: mono- i diglicerydy kwasów tłuszczowych estryfikowane kwasem mono- i diacetylowinowym; nieszkodliwy.
Od samego czytania tych dziwnych chemicznych nazw "nieszkodliwych środków" robi mi się niedobrze. A mąka sojowa? Wydaje się, że soja jest zdrowa. Tylko dlaczego tak kaloryczna? Ma aż 424 kcal w 100 g. Dla porównania taka sama ilość mąki pszennej typu 750 ma 330 kcal, a żytniej typu 2000 - 319 kcal.
Niegdyś pięknie upieczony, zwarty chlebek z chrupiącą grubą skórką przechowywano w lnianym woreczku czy ściereczce. Po jakimś czasie usychał, jednak mógł leżeć aż do tygodnia. Co mamy tutaj? Foliową torebkę i napis: "Zaleca się spożyć po otwarciu w przeciągu 48 godzin." Nic dziwnego, po niecałym tygodniu taki bochenek jest pokryty pleśnią.
Co zaś do samej nazwy... Producent wybitnie oszukał kupujących. Nigdzie na opakowaniu nie napisał, że "wieloziarnisty mieszany" to chleb. Mimo to produkt położył wśród chlebów.
UWAGA!!! DRODZY CZYTELNICY, DODAWAJCIE MÓJ BLOG DO ZNAJOMYCH, POKAZUJCIE SWOIM PRZYJACIOŁOM, RODZINIE, UŚWIADAMIAJCIE LUDZI, JAKI ŚMIETNIK ROBIĄ ZE SWOJEGO UKŁADU POKARMOWEGO.
Jeśli znajdziecie jakiś produkt spożywczy, który Waszym zdaniem wymaga publicznego wydania "odpowiedniej opinii" na jego temat, podeślijcie, co trzeba na adres: [email protected] :)