Wiecie co? Mam dość. Przerasta mnie już to wszystko.
Ludzie oskarżają mnie zwykle o coś co mogło mieć złe efekty. Rozumiem to nie każdy rozumie mój sposób myślenia i wie że lubię wszystko analizować.
Tym razem już pobito rekord świata. Jedyną osobą jaka robiła coś takiego do tej pory była moja matka.
Uwaga jestem potworem odpowiedzialnym za całe zło tego świata!
Znając życie jestem wielkim planem jakiejś organizacji powstałej na długo przed ukrzyżowaniem chrystusa. Prawdopodobnie ofiary drugiej wojny miały na celu spotkanie się moich rodziców i moje narodziny. Po co? Żebym perfidnie kłamał i się podlizywał. Planował okropne rzeczy związane z niszczeniem ludzkiego życia. Dobrze że nie chodzę do kościoła bo pewnie by się okazało że woda święcona zaczyna się przy mnie gotować.
W każdym razie niedługo wyjdę. Odpalę papierosa i będę szedł ciemnymi ulicami. Będę szukał mojego starego spokoju i zimnego podejścia. Może wejdę do apteki i wypowiem magiczne słowo a wrota snu otworzą się przede mną.
Ale to ostatnie chyba sobie odpuszczę... chyba.
Chesterfield niebieski... nie znoszę niebieskich.
Jest dobrze.
A może wyjdę na dach zapalę i zajmę się książką? To może być dobre na dziś.