Podchodzę to tego wpisu trzeci dzień z rzędu.
Moje życie trochę zwolniło i za bardzo nic się nie dzieje.
Znowu zadano mi pytanie o treści: "Wierzysz w przyjaźń?"
Poprzednim razem akurat było to raczej coś w stylu "Będziemy dalej gadać czy zaczniesz się do mnie dobierać?" (wolałem opcję nr. 1)
W każdym razie przyjaźń to raczej kwestia interpretacji niż wiary.
Przyjaźń w dużym stopniu opiera się na zaufaniu. Ale to nie wszystko... Przecież nawet jeśli komuś ufamy nie znaczy to że możemy na nim polegać prawda?
Nie istnieje osoba która zadbałaby o czyjeś dobro i spełniała zachcianki tej osoby. Niema też możliwości żeby ktoś zapewnił drugiej osobie bezpieczeństwo i nie mówił o prywatnych sprawach tego człowieka. Dlaczego? Bo dbając o jedno zaniedbujemy drugie. Najlepiej jest balansować ale żeby komuś zaufać trzeba wiedzieć że są żelazne zasady które w tym pomogą.
Jeśli dbamy o czyjeś dobro to nie zawsze dajemy tej osobie to czego zapragnie. Powód dość oczywisty... Ale jeśli źle się do tego podejdzie traci się zaufanie.
Jeśli nie dbamy o czyjeś dobro a spełniamy zachcianki tej osoby to ludzie wokół niej mają świadomość że nie chcemy dobra tego człowieka. Prędzej czy później ten ktoś też się wycofa bo zda sobie z tego sprawę.
Są chwile że komuś coś zagraża ale jednak trzeba się trzymać tajemnicy. Czasami ktoś zagraża samemu sobie a my nie mamy jak zapewnić tej osobie bezpieczeństwa. Najprościej skierować się do kogoś kto może ale wtedy nawalimy w kwesti zaufania.
Oczywiście często są obejścia i inne możliwości ale kiedyś może ich zabraknąć.
A to tylko malutki fragment.
Zaufanie to ogromny i bardzo złożony mechanizm. (I nie jest jedną rzeczą w przyjaźni ale wiele się o nie opiera)
Nie zawsze jest to pełne zaufanie w stylu "Rób co chcesz wiem że będzie dobrze i wszystko załatwisz a ja się nie martwię" bo to jest prawie nieosiąglne. Oczywiście pewnie są wyjątki ale jestem pewny że jest ich malutko.
Najważniejsze to pamiętać że są też inne stopnie które są cenne.
Brak pełnego zaufania jest całkowicie logiczny i trzeba go akceptować.
Osobną rzeczą jest to że czasami i zaufanie nie pomaga.
Szczególnie jeśli ktoś czuły punkt. Nawet nieświadomie można użyć czegoś czego ktoś bardzo się boi. To często występuje parami.
Przykład:
Strach przed czyjąś agresją vs. Strach przed zagrożeniem bliskiej osoby i byciem ranionym przez bliską osobę.
Wiem dziwny zestaw ale prawdziwy. Bardzo możliwe też że bardziej rozbudowany ale teraz nie na tym się skupiam.
W każdym razie przyjaźń jest bardzo skomplikowana i składa się głównie z emocji a to nie do końca idzie w parze z logiką. Czasami warto poznać cudzą perspektywę żeby czegoś nie przeoczyć.
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24Święta Wielkanocne beatq15:) beatq15Aniołek beatq15:) beatq15:) beatq15