Ab ovo usque ad mala! 

czwartkowy grill u Dadżi <3

omg, zawsze kiedy nie ma mnie tu przez dłuższy czas to wszystko diametralnie się zmienia ;o

tydzień temu, w niedzielę rano to po prostu jakaś depresja i bezradność. kolejna niedziela i dziś rano mega zadowolona bo w końcu się wyspałam <3

kluczem do dobrego samopoczucia okazały się po prostu rozmowy. w zasadzie, to mam wrażenie, że jakoś tak się wszystko ociepliło i nie wiem czy to plus czy minus. jak to ze mną zazwyczaj bywa, postawie na swoim, mimo wszystkich głosów przeciwko. to jest totalna głupota, ale jakoś się uparłam. mimo to, będę wcielać powoli w życie nowe postanowienia ;) muszę nauczyć się tej nowej sytuacji, bo na pewno ma jakieś zalety. 

wydaje mi się, że pokonałam fazę cierpień, a teraz jestem w fazie akceptacji i jest okejka :D

dzisiejszy poranek był miły nie tylko dlatego, że się wyspałam ;) nie byłabym sobą, gdybym nie zaznaczyła tego w tym momencie :d

co do całej majówki, to zaliczam ją do udanej, trochę szalonej i bogatej w mnóstwo przypadkowych i emocjonalnych zdarzeń.

piątek i sobota to dni, w których czułam się strasznie pozytywnie nakręcona na przyszłość i teraz będę żyć nadzieją, że to wszystko naprawdę będzie miało swoje miejsce. 

muzyka! towarzyszyła mi standardowo w trudnych chwilach :d

dlatego też :

'..I płyną kiedy dzwonisz, chociaż nie warto

żeby zamienić słowo z nagraną sekretarką.

Nie wahasz się, brniesz dalej, 

perwersyjnie eksponując je, jak ranę' 

http://www.youtube.com/watch?v=oDChtp3BXMI

iii repertuar od Mami <3

'And I need you now tonight

And I need you more than ever

And if you only hold me tight

We'll be holding on forever'

http://www.youtube.com/watch?v=lcOxhH8N3Bo

You don't understand it, because it's OUR kind of love.

Once upon a time I was falling in love but now I'm only falling apart.