do góry nogami ...

Długo się nie odzywałam. Myślałam, że powinnam skończyć już z photoblogiem, ale ostatnio naszła mnie chęć na wypisanie się. Najwyraźniej mój dziennik (który zaczęłam prowadzić jakiś czas temu) nie wystarcza mi. Czemu ? Nie mam zielonego pojęcia ...  

Trochę się pozmieniało u mnie, tzn jeśli chodzi o związek to wszystko jest jak w najlepszym porządku, ale jeśli chodzi o moje 'JA', to ... są zmiany, ale raczej nie na dobre.

Nie widzę w sobie dawnej Kasi, uśmiechniętej na co dzień od ucha do ucha, nie czuję tego powera ... Jestem szczęśliwa z mym Lubym  ... ale mi chodzi o moje niezadowolenie MNĄ ... Ty Skarbie wiesz o co mi chodzi i wiesz, że wałkujemy ten temat z dobre pół roku ...

Ciężko mi jest ogarnąć siebie i sprzedać sobie takiego porządnego kopasa w dupasa ... ;<

No, ale jeśli się nie spróbuje to nic to nie zmieni ...

Ps na poprawę humoru wylądowałam w solarium u mojego kochanego Wieśniaczka  czas się opalić trochę przed majówką