jestem już po urlopie. Franciszkowe obiady sprawiały że łzy radości spływały po moich policzkach, uściski przyjaciół sprawiały że czułam się jak w niebie, dobrze było zobaczyć pola pełne zbórz, powdychać czyste powietrze lasu i pójść na targ w Gostyniu. było dobrze. we wtorek minął nasz rok z M. jak wyjechaliśmy i tułamy się po świecie. kurewsko się boję. boję się i grzęźnie mi to w gardle, że tak naprawdę znów dałam się oszukać, że znów zo.. kurwa ja i tak zawsze jestem sama. bo w mojej głowie jestem sama. i wiem, że wszystko przemija. nie wiem już jak żyć, czekam na tą rozmowę i czekam a ty śpisz i milczysz kochanie. może nie zasługuję na coś dobrego? może jestem zbyt egoistyczna, albo popieprzona. czy kurwa chcę tak wiele? chcę mieć pewność że kochasz mnie i chcesz mnie taką jaką jestem i chuj niech strzeli resztę. resztę zniosę. zniosę kurwa wszystko, ale nie utraty ciebie. jakiś czas temu podjęłam decyzję że będę cię kochać i chuj. no i chuj. nie odbieraj mi siebie. bo nie zniosę wtedy życia.