Czemu jesteś tak uparta i zawzięta...? Jak chciałaś otworzyć szafę to zamiast przeprosić i przesunąć ławę to sama to zrobiłaś i mnie uderzyłaś (pewnie nawet o tym nie wiedziałaś ) a jak czegoś ode mnie potrzebowałaś to zapytałaś czy nie jadę na miasto...czemu tak jest że jak nic ode mnie nie chcesz to traktujesz mnie jak powietrze, jakby mnie nie było...jakbyś była na mnie śmiertelnie obrażona...czemu ja w ogóle pytam o telefon dla Ciebie?powinnam mieć to gdzieś tak jak Ty masz mnie koło nosa :(( a jeszcze kilka dni temu gadałam z mamą i mówiłam że nigdy nie bedzie takiej sytuacji że nie będziemy się odzywać ani słowem, tylko jak mamy się pokłócić to się wykrzyczymy na siebie i tyle..jak ja się myliłam, wystarczył jeden wieczór...
Jest mi dzisiaj bardzo smutno, nie chcę się z nikim widzieć...chcę tylko zamknąć się w pokoju, słuchać muzyki i leżeć...i myśleć...Brakuje mi tylko jednej osoby w tej chwili...ale jej nie ma, zajęta>> Kocham Cię K...;* i tęsknię