Kiedy te chwile wrócą... czy w ogóle wrócą? ehh wszystko się schrzaniło i im jesteśmy starsze tym bardziej jest do dupy!!

Przyjaźń... jest jak... domek z kart... wystarczy zabrać jedną część... by widzieć jak rozpada się w potrzask...

Tak się właśnie stało z nami- wystarczyły przykre słowa rzucone raz, tylko raz i wszystko się rozpadło :( a mogło się to wcale nie zdarzyć...

Gdzieś przeczytałam:

Przyjaciel to ktoś, kto wbije Ci sztylet w serce, a potem nigdy nie powie "przepraszam"...

Tylko dlaczego...bo nie rozumiem.Przecież własnie jak najbliższa osoba zrobi Ci cos tak przykrego to to słowo przepraszam jest strasznie potrzebne, właśnie tego mi brakuje i to boli, że tego słowa nie usłyszałam. 

Nasza przyjaźń miała być jak twierdza, a okazała się dziecinnym szałasem...

Nasza przyjaźń nie okazała się twierdzą, szybko się skończyła, niestety...bo jak ktoś mów takie rzeczy za Twoimi plecami to nie może być Twoim przyjacielem...chyba że takim przyjacielem, który nie zważa na Twoje uczucia...

,,Bardzo trudno być przyjacielem dla kogoś, kogo się bardzo kocha... ;("

CZASAMI PRZYJACIEL ZRANI NAS TAK BARDZO, ŻE... NIE UMIEMY MU PRZEBACZYĆ...

Choć bardzo się staramy...jednak tak czujemy się okropnie, tak nas to bardzo boli że po prostu nie potrafimy :(Chciałabym mocno o tym zapomnieć, ale nie umiem ot tak sobie. tym bardziej że ta osoba zachowuje się jakbym to ja źle zrobiła