Od Sylwestra nie rozmawiamy ze sobą...:( nie wiedziałam że kiedyś aż tak się z Tobą pokłócę do tego stopnia..może powiedziałam głupie zdanie, którego trochę żałuję i nie do końca tak myślałam kiedy to mówiłam.
Bardzo przykro jest, kiedy się patrzy jak rozmawiasz z innymi osobami, z moim chłopakiem i na nikogo się nie gniewasz tak jak na mnie...a ja nie uważam że zrobiłam coś złego..może tylko jedno, że poszliśmy wtedy do domu i rodzice Cię widzieli w tym stanie..Ale bałam się że jak wrócimy to będzie jeszcze gorzej...bałam się o Ciebie, jak każdy o siostrę :( a szczególnie kiedy odrzucałaś od nas połączenia i nie wiedzieliśmy co się z Tobą działo..
Zawsze Cię podziwiałam, za to jaka byłaś, że zawsze się uśmiechałaś i że każdy Cię tak lubił, chociaż z drugiej strony byłam troszkę zazdrosna o to że właśnie Ciebie każdy lubi i z Tobą każdy woli spędzać czas...bo byłaś weselsza, śmialsza...
Wiedz jedno, nawet jakbyśmy miały się do końca życia nie odezwać to i tak Cię będę kochała...jak zawsze ;*