hmmm...to dzień w którym skończyłyśmy szkołę. Z jednej strony się cieszyłam, ale z drugiej w głębi serca wiedziałam że będzie mi Ciebie bardzo brakowało...i teraz po pół roku odkąd ją skończyłyśmy jestem całkiem pewna że miałam rację..czasami tak bardzo chciałabym z Tobą porozmawiać, przez telefon to nie to samo..kiedy w Sylwestra musiałam do kogoś zadzwonić i pogadać i się wypłakać, od razu bez namysłu wycisnęłam Twój numer....potem od razu poczułam się trochę lepiej.
Pokaż mi którędy mam iść,
by więcej Cię nie ranić.
Jak nie ulec zatraceniu,
w tak trudnej ezystencji.
Rozświetl mi drogę,
przynieś nadzieję,
kiedy ja Ci jej przynieść nie mogę.
Tak potrzebna mi Twoja przyjaźń,
by nie błądzić jeszcze bardziej,
tak potrzebne Twoje zrozumienie,
by moje życie pustym nie było,
i bezsensownie się nie toczyło...
Bądź zawsze taka jak do tej pory i taka kochana... ;*
Jeśli spotkasz przyjaciela
nie pozwól mu odejść
dopóki w przyjaźń wierzysz.
Lecz to nie takie proste,
wiele ścieżek wydeptanych,
którymi samotnie trzeba przejść,
może gdzieś tam bratnią duszę spotkać,
ale najpierw wiele rozczarowań zaznać,
samotności tłumie ludzi.
Gdzie żadne serce nie jest dla Ciebie...
roześmiane twarze,lecz nie w Twoją stronę.
Może na końcu tej drogi ktoś czekać będzie
i wtedy nazwiesz go przyjacielem.