Łoooo o-O

O ja, o ja, o ja.

Czy mi się zdaję czy powoli, małymi kroczkami, prawie niewidocznymi, a jednak zaczyna się trochę układać?

No chyba tak.

Co prawda mam małe problemy ze wzrokiem (nawet nie wiem czym spowodowane) ale jednak to potrafię rozróżnić.

Kto by pomyślał w sumie co nie?

Piątek był spoko bardzo.

To nic, że nic nie pamiętam ale podobno było fajnie więc no ok.

Miałam być pilnowana przez Dzwonka ale jej nie było.

To znaczy się. 

Była w szkole ale mnie nie pilnowała.

Ubolewam nad tym no ale co poradzę?

Trudno się mówi i stara się żyć dalej.

Ciekawe czy jak tu kochana Edytka zajrzy, przeczyta wpis to czy skapnie się, że może komentować nawet jeśli nie ma konta tylko dać z anonimka(?). 

Bardzo ciekawe.

Się zobaczy.

Jutro znów szkoła.

Tak się cieszę, że aż wcale.

Ale jakoś to będzie.

Więc żeby jakoś to było to jeszcze muszę zrobić plakat o ziemniaku.

Głupia byłam, bo się zgłosiłam, a teraz w sumie żałuję.

Ale dam radę.

Będzie gites praca.

Okokokokokokokokokokokokokokokokokokokokokokokokokokokokokokokokokokokokok.

Oby się naprawiło...

Bo jak nie to zwiariuję...

Nienawidzę gry na uczuciach...