photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 16 MAJA 2017
Cieszę się pracą z Norkiem, poprawia mi humor.
Cieszę się, że w końcu mogę normalnie jechać do stajni, zrobić co mam zrobić z koniem i wrócić. Bez uczestnictwa w nieswoich dramatach. Na luzie i bez wtrącania się w to co robię. Tego mi było trzeba.

Zwłaszcza że ostatni miesiąc i najbliższe jeszcze trzy tygodnie wycisną ze mnie wszystko co się da. Każdy dzień mam zaplanowany co do minuty. Żeby nie mieć czasu myśleć. Nie mieć czasu tego wszystkiego roztrząsać. Nie mieć czasu wspominać ani analizować po raz setny gdzie popełniłam błąd. Jednego dnia wydaje mi się, że wszystko jest w porządku, a na drugi dzień wystarczy jedna wiadomość żebym się rozsypała. I nie wiem już czy bardziej jestem zawiedziona czy wściekła. Czy jedno i drugie. Wiem tylko że sytuacja jest patowa, a mnie tylko wydaje się, że taką ją akceptuję.