Czasem już rzygam tym zaczynaniem od nowa, ale cóż poradzę.
Jeśli chodzi o konia, to tu akurat cieszę się nowym początkiem. Norek spisuje się fantastycznie, robi szybkie postępy i dobrze mi się z nim pracuje. No i warunki są świetne, dzięki hali uskuteczniam zarówno poranne jak i wieczorne manewry bez względu na pogodę.
Na urlopie planuje tym razem wypocząć w jakimś przyjemnym, ciepłym miejscu. Trzeba zacząć w końcu robić to na co ma się ochotę.
A co do pewnego popapranego człowieka, którego staram się jakoś ogarnąć... No nie idzie mi to. Wkurzam się na niego, bo w ogóle się nie stara. Nienawidzę gdy ktoś się nie stara.
Wasza D.