photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 3 PAŹDZIERNIKA 2014

I nie ma znaczenia, jak daleko zajdę, czego nie zrobię tak naprawde nigdy ne będzie miało. Nigdy przez to nawet w cześci nie będę tak szczęśliwa, jak po spotkaniach z nim. Tak zwyczajnie, nie zakochana, szczęśliwa, że ktoś ze swojego ciężkiego zapełnionego harmonogramu zapewnia mi chwilę uwagi, mnie i moim problemom. Wiem, że jutro będzie dla mnie ważniejsze to jak ty to powiedziałaś. Bardziej dorosły niż twoi wszyscy. Jednak nie o to mi chodzi, ja nie potrzebuje emocjonalnie dorosłego, bo nie wiem sama co to znaczy. nie wiem a co najgorsze obawiam sie, ze nigdy sie nie dowiem. Ja oczekuje tylko poukładanego życia w którym jest miejsce dla mnie, dla moich potrzeb. 

 

Sądzę, że to wszystko potoczyło się źle, wszystko zaczęło się i kończyło w złych momentach, nie w tym okresie powinnam czytac Kołakowskiego i Nietschego, przeciez ja wtedy nic nie zrozumiałam. Czy zrozumiałabym teraz, nie wiem. Wiem, że wszystko dzieje się w moim życiu w nieodpowiednich momentach. 

 

Kocham tą niepewność, bo w tej niepewności się urodziłam i wychowałam. Zawsze miałam tylko jedno marzenie, by jego obietnice się spełniały. A było zupełnie inaczej, a wiecie jak? Zaskakiwał, nigdy nie było nic wiadomo. 

 

Tak bardzo wreszcie czuje sie jak bym była naprawde na studiach, tak bardzo teraz czuje sie dorosła niewiedzac nic. 

 

Gdybym tylko umiała żyć tu, nie przejmować sie tak bardzo własnym idiotyzmem, nie myslec o brakach, nie myslec o tym ile przykrosci mi sprawiacie. 

 

Tyle mam przemyśleń w notatkach, o cierpieniu o braku zrozumienia siebie. Czuje, że jak to zrozumiem, to skończy się tak jak u innych, szpitalem. Jednak nie jestem ani troche silna. Zależna od tabletek które regulują wszystkie tryby, które nie pozwalały na fale łez, o boże, oddajcie mi moje tabletki. 

 

Już teraz wiem, że jak zrobie to wszystko to nie będę nawet troche szczęśliwsza, a jednak to zrobie, bo będę grzecznie udawać, że to pomag, że sie uwalniam, moze w koncu sama zapomne i w to uwierzę. 

 

Ale tak powiedzcie szczerze, wy wszyscy prawdziwie szczęśliwi ludzie, nie brakuje wam bliskości? Dlaczego do kurwy nedzy mnie jej zawsze tak bardzo brakuje....

 

 

Znowu już nie mam siły. 

 

Mam złudzenie, że już kiedyś tu byłam, że już kiedyś tu mieszkałam i to planowałam.

Oj planowałam wiele razy.

Samo planowanie to już zauważenie potrzeb i ukojenie ich, chociaz troche, a co bedzie jesli przestanie wystarczac? 

 

Proszę... dajcie mi tabletki.