Dzień 1. od powrotu, 55 min, na Bolta - na następny dzień umieranie stawów i 3 godziny spaceru
Dzien 2. 55 min, na korzeniowskiego - teraz siedze i popijam sobie Somersby, a co.
W sumie człowiek wie czego chce, wie już co mówić, gdy ktoś pyta. W sumie człowiek jest szczęśliwy. (Ło matko) Jednak tak samo dużo jeszcze gdzieś majaczy.
I kocham takich chłopców jak wy, młodzi, przystojni, inteligentni, więdzący czego chcą od życia, do tego konkretnie zbudowani, i pewni, że wam się uda.
Doskonałych pół bogów hoduje to LO.
Bez ciężkich przemyśleń, bo zbyt dużo endorfin.